- Alkohol sprawił, że straciłem cel w życiu - mówi Bogdan. - Piłem przez ponad 20 lat. Oczywiście było to poważnym zmartwieniem dla moich bliskich, ale nie dla mnie. W końcu jednak zaczęło to przeszkadzać również mnie samemu.
Groziło mu zwolnienie z pracy, żona powiedziała, że dłużej już tego nie wytrzyma, a synowie po prostu zaczęli się od niego odwracać.
- Traciłem ja sam, traciła także moja rodzina. Przestali odwiedzać nas znajomi, dzieci nie chciały zapraszać do domu przyjaciół. Docierało do mnie, że sam sobie już nie dam rady. Oszukiwałem siebie mówiąc, że jestem znerwicowany i na nerwicę powinienem się leczyć. Na szczęście lekarze powiedzieli mi wprost, że to nie nerwica, ale alkoholizm. Jeśli chcę pójść do szpitala, to na odwyk, a nie na oddział nerwicowy. Siedziałem z żoną na ławce w szpitalnym korytarzu. Ona na jednym końcu, ja na drugim. Uświadomiłem sobie wtedy, że już straciłem wszystko, co mogłem stracić. Wiedziałem, że albo wszystko w życiu zmienię, albo zginę. Zostałem przyjęty na oddział odwykowy. Przez kilka dni przychodziła do mnie żona, siadała przy łóżku i płakała. Żadne z nas nie odzywało się słowem. Po odtruciu zostałem na terapii. Moi koledzy alkoholicy z oddziału i lekarze powiedzieli mi jasno, że jeśli dalej chcę nie pić, muszę dołączyć do wspólnoty Anonimowych Alkoholików. To mnie uratowało. Od tamtej pory nie piję.
Szansą na zmianę i pierwszy krok do całkiem nowego trzeźwego życia mogą być rekolekcje, na które zaprasza od 13 do 15 marca parafia św. Mikołaja na Czwartku w Lublinie. Rekolekcje poprowadzi ks. Grzegorz Kruk.
13 marca (piątek)
17.00 – mityng otwarty AL-ANON
19.00 – Msza św. z nauką
14 marca (sobota)
17.00 – mityng AA, grupa„Jestem”
19.00 – liturgia pokutna z nauką (spowiedź)
15 marca (niedziela)
16.00 – Msza św. z nauką
17.00 – mityng otwarty AA