Bardzo wąskie grono pożegnało kapelana Chełmianki, gwardiana klasztoru franciszkańskiego w Chełmie, śp. o. Maksymiliana Wasilewskiego.
Ojciec Maksymilian Wasilewski zmarł 26 marca. Miał 61 lat.
Mszy św. żałobnej odprawionej w kościele franciszkańskim w Chełmie przewodniczył abp Stanisław Budzik. W związku z panującą epidemią, nie mogli wziąć w niej udziału ci wszyscy, którzy chcieli pożegnać o. Maksymiliana.
Człowieka, który przez wiele lat pracował w Afryce jako misjonarz, był zapalonym kibicem piłki nożnej, opiekunem Towarzystwa Rodzin Kresowych w Chełmie, żegnało tylko kilkoro najbliższych.
Ojciec Maksymilian był od dłuższego czasu chory na serce. Poddał się nawet przeszczepowi serca. Prawie do samego końca jednak pełnił posługę kapłańską.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się