Gdy jedzie rowerem, często modli się swoimi słowami. Nie zawsze jest możliwe odmawianie Różańca, bo dużo zależy od ruchu na trasie.
Na przełomie czerwca i lipca miała odbyć się rowerowa pielgrzymka z Chełma do Fatimy. Trwają nadal dyskusje co do aktualności tego pomysłu i ewentualnego przesunięcia terminu. Organizatorzy i pomysłodawcy się nie poddają, nie rezygnują również z treningów i diety.
Do udziału w pielgrzymce zapisało się 10 osób. - Mamy teoretycznie jeszcze dwa miejsca wolne. Dodatkowo do pomocy w zorganizowaniu pielgrzymki zaprosiliśmy dwóch kierowców oraz jednego kucharza. Wszystkie te osoby uczestniczyły w spotkaniu, kiedy podaliśmy ostateczną wersję trasy: Polska, Czechy, Niemcy, Szwajcaria, Francja, Portugalia i Hiszpania. Do przejechania mamy ponad
Pielgrzymka, jak podkreśla, jest wspaniałą wyprawą, która niesie ze sobą jednak ogromne wyzwania finansowe dla uczestników i organizatorów. Zadaniem organizatora jest zapewnienie dla 12 rowerzystów noclegów, posiłków, miejsca na modlitwę i wypoczynek, a także innych rzeczy potrzebnych do uczestnictwa w pielgrzymce, jak woda, batony, żele energetyczne. - By sprostać tym oczekiwaniom, postanowiliśmy wynająć dwa campery. Ponadto będziemy mogli tymi pojazdami wracać z Fatimy. Część naszych rzeczy będzie też przechowywana w trzecim aucie, którym będzie samochód kucharza. Pielgrzymi zgodzili się, że poniosą część kosztów uczestnictwa. Każdy z nich ma wpłacić 5 tys. zł. Dzięki temu biorą udział w pielgrzymce i o nic nie muszą się troszczyć. Wszystko będzie dla nich przygotowane: posiłki, nocleg, trasa. Oczywiście, nie jest to jedyne źródło finansowania pielgrzymki. Szukamy sponsorów, głównie w gronie chełmskich firm. Prosimy także o objęcie patronatem honorowym naszej pielgrzymki przez Marszałka Województwa Lubelskiego. Będziemy promować Lubelszczyznę na trasie pielgrzymki po całej Europie, stąd liczymy na wsparcie z budżetu na promocję województwa - wyjaśnia ks. Mazur.