Mieszkanie readaptacyjne jest niezbędne, aby osoby wychodzące z bezdomności mogły rozpocząć nowe życie, podjąć pracę i znów wejść w struktury społeczne.
Kryzys bezdomności może dotknąć człowieka z dnia na dzień. Dotyczy również osób wykształconych, dobrze uposażonych, posiadających przyjaciół i grono znajomych. Nagle wszystko się zmienia. Takie osoby funkcjonują obok nas, niejako równolegle. Wiadomo, że nie da się pomóc wszystkim, ale jako wspólnota katolików i ludzi dobrej woli nie powinniśmy pozostawać obojętni na los najbardziej słabych i wykluczonych.
Zrzutka jest prowadzona na rzecz podopiecznych programu Gorący Patrol, kierowanego przez Centrum Wolontariatu. Organizacja uruchomiła pilotażowy program mieszkań readaptacyjnych dla osób wychodzących z bezdomności. - Mieszka w nim obecnie 5 osób. Mają normalne obowiązki, takie jak sprzątanie, pranie, gotowanie. Uczą się ich jeszcze raz, a niektórzy pierwszy raz. Mają własny kąt i odrobinę spokoju. Mieszkanie readaptacyjne jest niezbędne, aby osoby wychodzące z bezdomności mogły rozpocząć nowe życie, podjąć pracę i znów wejść w struktury społeczne - wyjaśnia Justyna Orłowska, prezes centrum Wolontariatu w Lublinie.
- Takie mieszkanie to nie tylko miejsce, to też relacje z wolontariuszami, którzy są psychologami, terapeutami, handlowcami. Pomagają jak umieją. W duchu solidarności i braterstwa. Taka readaptacja z perspektywy naszych doświadczeń ma sens - dodaje J. Orłowska.
- Widzimy już pierwsze efekty. To niesamowite obserwować ludzi, którzy podnoszą się z kryzysu, otrzepują kurz przeszłości i jeszcze niepewnie, ale stawiają pierwsze samodzielne kroki. Pobyt w mieszkaniu readaptacyjnym umożliwia tym osobom podjęcie pracy, a ta wynajęcie samodzielnej stancji - precyzuje prezes Centrum Wolontariatu.
Miesięczny koszt utrzymania mieszkania readaptacyjnego to 2 tys. zł. Funkcjonowanie miejsca i programu możliwe jest jedynie dzięki wsparciu z zewnątrz. Zachęcamy do wsparcia inicjatywy. Link do zrzutki TU.