Teraz czeka ich powrót. W dwa dni chcą przejechać 360 km. Jak tłumaczy ksiądz przewodnik - to nie szaleństwo, ale połączenie wysiłku z modlitwą.
Wyruszyli 6 lipca z Chełma, sprzed kościoła Świętej Rodziny. Pielgrzymowali na rowerach na Jasną Górę, ale przez Zamość, Sandomierz, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice i Oświęcim. Chcieli bowiem odwiedzić miejsca związane z Janem Pawłem II w roku 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły.
- Z Chełma na Jasną Górę przyjechało 11 osób. Prowadzeni byliśmy przez Matkę Bożą, zasłuchani w nauczanie św. Jana Pawła II. Nawiedzaliśmy różne miejsca, do których pielgrzymował papież Polak. Była to trudna i wymagająca trasa. Wyzwaniem dla każdego z nas były podjazdy na drogach Małopolski, a także dukty leśne. Było to szczególne utrudnienie dla osób, które jechały na rowerach szosowych - opowiada ks. Karol Mazur, przewodnik i uczestnik pielgrzymki.
- Nie ustrzegliśmy się również drobnych upadków czy kapciów. Ja sam przebiłem koło dwa razy. Towarzyszyła nam za to piękna, słoneczna pogoda. Przejechaliśmy ponad
Teraz wracają do Chełma. W dwa dni chcą przejechać
Czytaj także: Rozpoczęła się 10. Chełmska Pielgrzymka Rowerowa na Jasna Górę.