Od prawie 30 lat po Bożym Narodzeniu wyruszają misyjni kolędnicy, aby nieść bożonarodzeniową radość i prosić o pomoc dla dzieci w krajach misyjnych. W tym roku mimo trudności kolędują dla maasajskich dzieci.
Pandemia uniemożliwia kolędnikom chodzenie od domu do domu, ale nie zatrzymała pomocy, z jaką co roku dzieci spieszą swoim rówieśnikom w różnych zakątkach świata. W niedzielę Świętej Rodziny jasełka na rzecz misji pokazały dzieci z parafii na Poczekajce.
Tegoroczny projekt poświęcony jest maasajskim dzieciom. Potrzeby są wielkie, a kolędnikom nie będzie w tym roku łatwo dotrzeć do zwykle odwiedzanych rodzin.
Akcja Kolędników Misyjnych, prowadzona przez Papieskie Dzieła Misyjne, wywodzi się z ludowej tradycji kolędowania. Na początku lat 90. dzieci i animatorzy z ognisk misyjnych Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci dodały do tej tradycji akcent misyjny i wyruszyły, aby nieść radosną nowinę o narodzeniu Jezusa, a jednocześnie wspomagać swoich rówieśników w różnych częściach świata.
Od prawie 30 lat setki tysięcy dzieci ze wszystkich diecezji w Polsce, wraz z rodzinami, wychowawcami, nauczycielami i animatorami, poświęcają swój czas i ofiarują swoje talenty, aby przygotować stroje, dekoracje, gwiazdę i kolędować w swoich środowiskach. Kolędują w szkołach, parafiach, szpitalach, domach pomocy społecznej, prywatnych domach, które otwierają przed nimi drzwi.
Tegoroczny projekt Kolędników Misyjnych przeznaczony jest dla najmłodszych Maasajów. To dzieci półkoczowniczego ludu afrykańskich wojowników, które od najmłodszych lat potrafią zajmować się zwierzętami i zbieraniem miodu, ale bardzo często nie umieją czytać ani pisać. Maasaje mówią językiem maa, zaś w Tanzanii językami oficjalnymi są suahili i angielski. Nauka tych języków jest wielkim wyzwaniem dla Maasajów, a klasy szkolne są przepełnione.
Dzieci nie są też objęte opieką lekarską. Te, które rodzą się z deformacjami lub chorobami, są „inne”. Często za tę inność płacą najwyższą cenę własnego życia. To, co w Polsce jest możliwe do wyleczenia prostym zabiegiem czy rehabilitacją, w Tanzanii staje się zazwyczaj wyrokiem śmierci. Potrzeba im również studni, żeby dzieci miały dostęp do czystej wody. Od tej brudnej często poważnie chorują.
W tym roku z powodu pandemii trudno będzie Kolędnikom Misyjnym dotrzeć do zwykle odwiedzanych osób. Mimo to będą się oni na różne sposoby, z zachowaniem norm sanitarnych, starali przybliżyć wszystkim życie małych Maasajów. Można wesprzeć „bohaterów” tegorocznego projektu również internetowo na katolikwspiera.pl – Pomóż masajskim dzieciom.