Ulicami lubelskiej Starówki przeszła Droga Krzyżowa, podczas której modlono się za osoby uzależnione i ich bliskich. Organizatorem modlitwy była Diakonia Wyzwolenia Ruchu Światło-Życie.
Pójście za krzyżem w piątkowy wieczór dla wielu nie było łatwe. Lęk, jaki towarzyszy nam od roku w związku z pandemią, zatrzymuje ludzi w domach, odcina od innych, by uniknąć choroby. Jednak tęsknota za wspólnotą i modlitwą jest większa niż strach i przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa ludzie chcą razem się modlić. W ubiegłym roku pandemia zamknęła nas całkowicie w domach, odwołana została także Droga Krzyżowa Krucjaty Wyzwolenia Człowieka na Starym Mieście, ale to nie znaczy, że odwołano modlitwę. Trwa ona nieustannie.
W tym roku udało się pójść za krzyżem ulicami Starówki tradycyjnie, tak, jak zwykle od ponad 20 lat w Wielkim Poście. Każda kolejna stacja to świadectwo, że można żyć w trzeźwości i że Pan Bóg wyprowadza człowieka z największych upadków.
Abstynencja podjęta przez osoby, które podpisały Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, jest darem dla tych, którzy zmagają się w różnymi uzależnieniami.