Czek na 31 tys. zł odebrały siostry zmartwychwstanki, które w Mocarzewie pod Łowiczem prowadzą Specjalny Ośrodek Wychowawczy dla 80 dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną.
Podczas spotkania ksiądz rektor podziękował jej organizatorom i ofiarodawcom. Zauważył, że zbiórka zjednoczyła wiele środowisk. Przywołał słowa św. Brata Alberta, który miał powiedzieć, że bez miłości każdy ofiarowany pieniądz na potrzebujących jest szorstki, najlepszy obiad jest niesmaczny, a najlepsza nawet opieka jest niemiła. Ksiądz prof. Mirosław Kalinowski wyraził też nadzieję na kontynuację współpracy z siostrami przy realizacji kolejnych inicjatyw. - Uniwersytet to społeczność otwarta na współczesne wyzwania naukowe i dydaktyczne, ale i te, które jednoczą ludzi. Pamiętamy poprzednie akcje charytatywne, które zrealizował nasz uniwersytet, ale myślimy też o przyszłych, także tych, które niekoniecznie znajdą się na pierwszych stronach gazet. To, co dokonuje się w ciszy, również jest cenne i wartościowe, nawet jeśli nie znajdzie odzwierciedlenia w mediach społecznościowych - powiedział.
Odbierając czek, s. Maria Aurelia Adamczyk, przełożona prowincji warszawskiej sióstr zmartwychwstanek, podziękowała za zorganizowanie zbiórki oraz otwarte serce darczyńców. - Dziękuję przede wszystkim w imieniu naszych podopiecznych, którzy wołają o miłość. Dziękuję za tę inicjatywę, która wspiera budowę Domu Mocarzy - powiedziała.
Zbiórkę internetową wsparło ponad 300 osób. Inicjatywę wspierało aktywnie Duszpasterstwo Akademickie KUL. Akcję swoim patronatem objął m.in. abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i wielki kanclerz KUL. Wykończenie i wyposażenie powstającego Domu Mocarzy może kosztować ok. 20 mln zł. Wsparcie osób z niepełnosprawnościami stanowi bez wątpienia świadectwo środowiska katolickiego. Organizatorem zbiórki był Uczelniany Samorząd Studentów KUL.
Podczas spotkania w gmachu katolickiego uniwersytetu podpisano także list intencyjny pomiędzy uniwersytetem a Zgromadzeniem Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego - Prowincja Warszawska.