Do kogo należysz i komu służysz? Pytania postawione młodym stanowiły dla wielu początek rewolucji, która zaczęła się w obecności krzyża i ikony Matki Bożej.
Spod znaku krzyża
Jeśli ktoś odpowiedział, że należy do Chrystusa, z jeszcze większym entuzjazmem przyjmował wszystko, co działo się w trakcie SMAL-u. A działo się wiele. Były koncerty, okazja do adoracji Najświętszego Sakramentu, możliwość porozmawiania z kapłanami, czas spędzony z rówieśnikami, dyskusje, strefa gastronomiczna i zaproszenie do Lizbony na Światowe Dni Młodzieży. To ostatnie miało szczególną formę, bo odbyło się podczas wizyty krzyża i ikony Maryi Ocalenia Ludu Rzymskiego – symboli ŚDM. To piąta wizyta tych znaków w Polsce i pierwsza od czasu ŚDM w Krakowie w 2016 r.
Archidiecezja lubelska była drugim po Krakowie przystankiem na drodze peregrynacji symboli. O historii Światowych Dni Młodzieży przypomniał bp Adam Bab, który razem z młodymi witał krzyż i ikonę Matki Bożej.
– W 1983 roku mijała 1950. rocznica śmierci Jezusa na krzyżu. To właśnie ten rok papież Jan Paweł II ogłosił w Kościele rokiem jubileuszu odkupienia. Wówczas młodzież do bazyliki św. Piotra w Rzymie przyniosła krzyż, który stał tam przez cały rok. Na zakończenie jubileuszu młodzi zapytali papieża, czy mogą wziąć krzyż. Papież zaprosił ich ponownie, by pod znakiem odkupienia spotkali się na placu św. Piotra w 1985 roku. Młodzież przybyła tak licznie, że papież postanowił cyklicznie spotykać się z nią w różnych miejscach świata. Widział, jak ważne dla człowieka dorastającego jest jednoczenie się z innymi pod znakiem zbawienia. Tak narodziły się Światowe Dni Młodzieży – opowiadał bp Adam.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się