Napis AVE stworzony z jarzeniówek umieszczonych na kościele u zbiegu ulic Fabrycznej i Kościelnej był swojego rodzaju fortelem. Spowodował jednak, że ludzie zapomnieli, jak wyjątkowy patron opiekuje się tą parafią.
Około 50 lat temu, w czasie peregrynacji kopii ikony jasnogórskiej, kiedy wszelkie epatowanie religijnością było przez ówczesne władze surowo zabronione, ks. Franciszek Kapalski − proboszcz kościoła na lubelskich Bronowicach znalazł sposób na manifestację wiary.
– Na zwykłych deskach przyczepił żarówki, które ułożył w napis AVE i umieścił na wszystkich czterech zewnętrznych ścianach kościelnej wieży – opowiada obecny proboszcz parafii św. Michała, ks. Arkadiusz Paśnik. – To była taka prowizorka, ale na blisko pół wieku wpisała się w życie miasta. Później już nikt nie mówił inaczej o naszym kościele, jak właśnie AVE. Choć dekoracja została zdjęta już przeszło dekadę temu, szczególnie starsze pokolenie wciąż pamięta to zawołanie.
Parafia na Bronowicach powstała 100 lat temu, ale już w 1915 r. postawiono drewnianą kaplicę i 23 maja odprawiono pierwszą Mszę św.
W 1921 r. erygowano parafię, a w roku 1930 rozpoczęto budowę kościoła. Świątynię konsekrowano w 1938 roku. Miała ona za zadanie podźwignąć tytuł nieistniejącej już fary ze Starego Miasta, której patronował św. Michał Archanioł.
– Kiedyś to była ogromna parafia – opowiada ks. Arkadiusz. – Liczyła momentami nawet przeszło 40 tys. wiernych. W księgach parafialnych wpisanych mamy w tamtych czasach rocznie ok. 1000 chrztów. Odprawiano dziesięć Mszy św.
Gdy w Lublinie biskupem był bł. Stefan Wyszyński, to właśnie świątynię pod wezwaniem Michała Archanioła wybrał na miejsce głoszenia kazań społecznych.
Biskup Wyszyński kościół odwiedzał mniej więcej raz w miesiącu – od 1947 r. do końca swojej posługi biskupiej w archidiecezji. Wygłosił jedenaście kazań.
Dziś wspólnota, której patronuje św. Michał Archanioł, liczy ok. 8 tys. wiernych. Na jej czele od 13 lat stoi proboszcz, który jest pisarzem.
Dzięki sprzedaży książek, ale też dzięki niezwykłemu zaangażowaniu parafian, w ciągu ostatnich 10 lat kościół przeszedł gruntowny remont. – Odnowiona została elewacja, skuliśmy wszystkie tynki wewnątrz, wymienione zostały okna, witraże przeszły renowację, mamy też nowe ogrzewanie – wylicza proboszcz.
Upiększone zostało również prezbiterium, a w czasie remontu odnaleziono wiele cennych dla parafii skarbów: stare tablice, lichtarze i sztandary z początków funkcjonowania wspólnoty. – Pamiątki zostały odnowione i zaprezentowane w kościele – podkreśla ks. Paśnik.
Proboszcz nie ukrywa, że wszystko, co udało się zrobić w ostatnich latach, zawdzięcza swoim parafianom. – To bardzo życzliwi ludzie, chętni do wszelakiej pomocy. Tylko dzięki nim udało się dokonać tak gigantycznej renowacji kościoła. Nie mieliśmy żadnych dotacji na remont. Wszystko wypracowaliśmy sami.
Już w najbliższą niedzielę 26 września o godz. 12 podczas uroczystej Mszy św., której przewodniczył będzie abp Stanisław Budzik, parafia będzie świętowała swoje 100-lecie. Do uczestnictwa w tym wydarzeniu ks. Arkadiusz zaprasza wszystkich mieszkańców Lublina.
Więcej o historii parafii w najnowszym "Gościu Lubelskim".