Prof. Jerzy Bralczyk stwierdził podczas spotkania, że już się nie uważa za językoznawcę, ale za polonistę i popularyzatora wiedzy o polszczyźnie.
Największą publiczność w ramach 17. Lubelskiego Festiwalu Nauki zgromadził prof. Bralczyk, wybitny polski językoznawca i popularyzator nauki. W Chatce Żaka przy ul. Radziszewskiego 16 w Lublinie wygłosił wykład zatytułowany "Język: granice i ograniczenia". Skoncentrował się na refleksjach dotyczących języka, stawianiu pytań, a forma prelekcji miała charakter dostosowany zarówno do specjalistów, jak i szerokiej publiczności.
- Niewiele języków, a może tylko polski, ma taki dublet: słowo i wyraz. Dla wielu to synonim, podczas gdy wmyślimy się w znaczenie związane z etymologią, możemy dojść do tego, że wyrazem wyrażamy świat, a słowem go wysławiamy. Dając czemuś wyraz, mam kontakt z rzeczywistością. Dając słowo, mam kontakt z odbiorcą. Można by powiedzieć, bardzo metaforycznie, że bierzemy wyrazy z języka i tworzymy z nich słowa, przekazując je komu innemu - wyjaśniał prof. Bralczyk.
Bezpośrednio po wykładzie miała miejsce rozmowa, którą z językoznawcą poprowadził pracownik Instytutu Dziennikarstwa i Zarządzania KUL. Profesor Bralczyk odpowiadał na pytania, które dotyczyły początków jego zainteresowań naukowych i języka od strony naukowej, a także tego, jak przedstawiać fakty naukowe. - Poszedłem na polonistykę z zainteresowania literaturą. Potem, trochę przez przekorną chęć oryginalności, kiedy inni wybierali specjalizację literaturoznawczą, ja wybrałem językoznawczą. Niezwykle mi się podobał język staro-cerkiewno-słowiański - opowiadał. Dodał, że już się nie uważa za językoznawcę, ale za polonistę i popularyzatora wiedzy o polszczyźnie.
Autor książki "Dwa słowa o słowach" podkreślał, że aktualnie człowiek z przekazów internetowych wybiera zazwyczaj te komunikaty, które odpowiadają jego wizji świata albo jego życzeniom, a odrzuca te niespójne z jego widzeniem rzeczywistości.
Tegoroczny Lubelski Festiwal Nauki odbywa się pod hasłem: "Nauka bez granic. Enjoy science!". Pod względem frekwencji uczestników zajmuje miejsce na podium wśród tego typu wydarzeń Polsce.