Kiedy Bartek został przez koleżankę zaproszony na spotkanie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, nie wiedział, że będzie to miało taki wpływ na jego życie.
W jego rodzinnej parafii w Dysie trwało wówczas przygotowanie do bierzmowania. On był jednym z kandydatów do otrzymania tego sakramentu. - Wszystko, co było związane z wiarą i liturgią, pociągało mnie jakoś. Koleżanka zaproponowała mi wtedy, żebym przyszedł do sali na spotkanie. "Zjemy ciasto, porozmawiamy. Jak ci się nie spodoba, możesz wyjść" - powiedziała wtedy. Pomyślałem: "Czemu nie?". Tak zaczęła się moja przygoda, która trwa do dziś - mówi Bartosz Urbaś, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.
Mimo że większości osób nie znał, zachwyciła go atmosfera, jaka panowała wśród tych ludzi. Potrafili nie tylko cieszyć się ze swojej obecności, ale i rozmawiać poważnie o ważnych sprawach. - Na co dzień w szkole nie ma zwyczajnie czasu na takie rozmowy o życiowych dylematach czy wierze. Tutaj była przestrzeń, gdzie można było poruszyć każdą kwestię. Czuliśmy się bezpiecznie, a to pozwoliło nam podejmować wspólnie różne inicjatywy. Wiedzieliśmy, że możemy na siebie liczyć, że mamy podobne wartości i szczerze możemy mówić o wszystkim. Taka grupa rówieśników dla nas, młodych, jest ogromnie pociągająca - mówi Bartosz.
Kolejne spotkania, które odbywają się raz w miesiącu, stały się nie tylko okazją do wyjścia z rówieśnikami, ale i zadaniem. - KSM ma swój program formacyjny, specjalnie przygotowane materiały do omówienia, jest też wspólna modlitwa i zachęta do tego, by każdy sam sięgał po słowo Boże. To dwa biegnące równolegle tory. Jeden to wspaniały czas, pełen inicjatyw podejmowanych z rówieśnikami, a drugi to osobisty rozwój wiary - podkreśla Bartek.
Krok po kroku treści, które poruszane były na spotkaniach, przekładają się na codzienne życie, postrzeganie świata, chęć pomocy innym, dbanie o własne relacje z Bogiem. - Jesteśmy zachęcani do pracy samodzielnej ze słowem Bożym. Początkowo może to przerażać młodych ludzi, kiedy słyszą, że mają sięgać do Biblii. Kiedy jednak się spróbuje, to słowo wciąga, zachęca, by się do niego zwracać i tu szukać odpowiedzi na różne sprawy. W ten sposób kształtuje się też nasza wiara - mówią młodzi.
Kiedy przychodzą wakacje, jest czas na wspólne wyjazdy rekolekcyjne, chodzenie po górach, wypoczynek, w którym dobra zabawa wynika z radości wiary. - W KSM zachwyca młodych nie tylko wspólnota porozumienia w oparciu o oddanie się w opiekę Jezusowi, ale i to, że razem wypoczywają, organizują bale młodych, ogniska, wyprawy. Życie nabiera intensywnych barw, kiedy czujesz się bezpiecznie wraz z ludźmi myślącymi podobnie i masz pewność, że Ojciec w niebie troszczy się o twoje życie. Kto raz tego doświadcza, chce w tym być nieustannie - podkreślają kaesemowicze.
W tym roku Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży obchodzi jubileusz 30-lecia istnienia. To nie tylko czas wspomnień, jak to było kiedyś, ale i potwierdzenie tego, jak ogromny wpływ na życie ludzi ma wychowanie w formacji KSM. Ci, którzy zaczynali trzy dekady temu, dziś mają swoje rodziny i inne zaangażowania, ale to, kim są i jak postrzegają świat, zawdzięczają w dużej mierze wspólnocie, w której wzrastali.
- Naszą radością jest to, że choć pokolenia się zmieniają, wciąż do KSM przychodzą nowi ludzie, powstają nowe oddziały w parafiach, rodzą się nowe pomysły. Niezmienna pozostaje bezpieczna przestrzeń, w której młodzież dojrzewa w wierze i chce świadczyć o radości, jaką daje przebywanie z Bogiem i innymi ludźmi - podkreśla Bartosz.