Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli to: "Dzień dziś wesoły!". Tę radość próbowali przekazać uczestnikom wydarzenia organizatorzy spotkania. - Mieliśmy trzy orszaki w formie tradycyjnej, w tamtym roku plany pokrzyżowała nam pandemia, a dziś chcemy z jeszcze większą pasją i energią zbudować atmosferę tego święta - mówi Kinga Skrzypiec, współprowadząca przedsięwzięcie.

Piąta edycja orszaku w Garbowie była przeżywana jako mały jubileusz. - W naszym przedstawieniu do miejscowej orkiestry dętej, Mędrców ze Wschodu dołączają młodzi aktorzy. Po raz pierwszy w tym roku są z nami pastuszek i aniołek prowadzący nas na spotkanie ze Świętą Rodziną. Do koni, które od kilku lat towarzyszą garbowskiemu orszakowi, dołączyły dwie alpaki będące niemałą atrakcją dla dzieci - dodaje Kamila Bogusz, prezes lokalnego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Uczestnicy spotkania mieli okazję obejrzeć przedstawienie przygotowane przez dzieci z Przedszkola Niepublicznego Sióstr Salezjanek im. Laury Vicuña w Garbowie, które było odpowiedzią na pytanie jednego z Króli: "Jak to się stało, Maryjo, że zostałaś Matką Jezusa?".

Cichym bohaterem tegorocznego orszaku była 93-letnia salezjanka s. Jania, która przez ponad dwa lata ręcznie wyszywała i ozdabiała królewskie korony. Jak sama mówi, dla niej "to nic specjalnego", jednak uczestnicy przemarszu zgodnie przyznawali, że są to małe dzieła sztuki. Babcia Orszaku - jak okrzyknięto za kulisami siostrę - zapowiedziała, że wykonuje już kolejne królewskie korony.

Symboliczną pamiątką spotkania Trzech Króli z mieszkańcami Garbowa i okolic jest przekazany parafii na ręce proboszcza ks. Zenona Małyszka fragment Ewangelii wg św. Mateusza, opisujący pokłon Mędrców ze Wschodu. Dzieci w zamian przekazały Trzem Królom listy, jakie do nich napisały. Tradycyjnie również orszakowi w Garbowie towarzyszyła loteria z nagrodami oraz Galeria Orszaku Trzech Króli, czyli ponad 150 rysunków dzieci przedstawiających, jak wyobrażają sobie biblijne wydarzenia przywoływane 6 stycznia.

"Dzień dziś wesoły!" - powtarzali uczestnicy spotkania. Radość płynęła ze spotkania drugiego człowieka, Trzech Króli ale przede wszystkim ze spotkania Boga. - Dzięki takim wydarzeniom możemy głębiej przeżywać uroczystości i święta. Możemy poznawać ich głębszy sens - wspomina uczestniczka wydarzenia Wiktoria.