Ksiądz Mateusz Wójcik podpowiada, jak dobrze skonkretyzować trzy filary Wielkiego Postu.
Duszpasterz garbowskiej parafii mówi o modlitwie, poście, jałmużnie, ale też o pojednaniu.
Modlitwa jest zawsze relacją. Przestrzenią, w której spotykam osobiście Boga. Kościół daje nam dwa konkretne nabożeństwa: Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową. Zwłaszcza drugie z tych nabożeństw może być nam pomocne w odkryciu radości świąt Zmartwychwstania.
Nie wiem, jaką Drogę Krzyżową lubisz. Czy z rozważaniami rozciągniętymi na stronę A4, czy 3 zdania. To Twoja decyzja. Ważne, by odnaleźć w nich siebie. By w każdej z tych stacji poczuć się bliskim obserwatorem dramatu Męki Jezusa. Z czasem być może miejsce świadka zamienisz na konkretną postać, która towarzyszy Jezusowi.
Może w pierwszy piątek postu wejdziesz w rolę Szymona i ta postać zainspiruje Cię do konkretnego działania w kolejnym dniu. Może w inny piątek będziesz kobietą płaczącą, do której podchodzi Mesjasz. Może odczytasz swoje życie jako żołnierza wbijającego gwóźdź w dłoń Chrystusa. Już dziś módl się o to, abyś nie był tylko obserwatorem Drogi Krzyżowej – ale jej uczestnikiem. Wtedy zmartwychwstanie Jezusa będzie i Twoim zmartwychwstaniem.
Jak pościć – właściwie: dlaczego pościć – pokazuje w Ewangelii Chrystus. Post ma konkretną rolę w dziejach zbawienia. Ma nas otwierać na działanie Boga. To znaczy, że każdego dnia Wielkiego Postu musimy żyć świadomością, że ten konkretny dzień przygotowuje mnie do Zmartwychwstania Jezusa. Nasze wyrzeczenia – mają tworzyć nową przestrzeń dla Bożego działania. Te wyrzeczenia mają być dla nas impulsem do szukania czegoś nowego w życiu. Musimy uważać, bo tę pustkę w życiu może wykorzystać nie tylko Bóg, ale również szatan. Tak więc czas Wielkiego Postu musi być wytężonym słuchaniem słowa Bożego.
W tych dniach bardzo głośno o jałmużnie, którą kierujemy wobec osób z Ukrainy. Otwieramy nasze serca, nasze domy. Bóg konkretnie uzdolnił nas w tym czasie do tego, że potrafimy się dzielić. To Bóg działa w tym przez nas.
W chwili kiedy kapłan posypuje nasze głowy popiołem, możemy usłyszeć słowa „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Nie są to zwykłe słowa, które wypowiadane są „ot, tak”. Niosą za sobą konkretne zadanie, które u progu Wielkiego Postu daje nam Bóg: Słuchaj Mojego głosu – głosu Ewangelii, w której mówię konkretnie do ciebie – to sprawi, że się nawrócisz. Nie nawróci cię twój pomysł na post, to musi być pomysł Boga, który ty usłyszysz – wtedy, jeżeli go szukasz.
Warto też, by w kontekście okresu Wielkiego Postu wybrzmiał aspekt pojednania. Od tygodnia wszyscy patrzymy w stronę Ukrainy, działań wojennych. Zastanawiamy się, co musi się stać, by sytuacja tam się uspokoiła. Co musi stać się, aby nastąpiło pojednanie. Jako chrześcijanie musimy zrozumieć, co jest prawdziwym źródłem pojednania. Stary Testament – księgi Izajasza czy Micheasza – pokazuje jasno: sprawcą pojednania, jego inicjatorem jest zawsze Bóg. To właśnie dlatego dziś tak mocno modlimy się, by Bóg dał ten impuls pokoju za naszą wschodnią granicą.
Bądź konkretny w tym czasie: Dziś wieczorem weź kartkę i długopis. Pomódl się do Ducha Świętego, by pokierował Twoje myśli. Popatrz na krzyż. Wsłuchaj się w głos Ukrzyżowanego, który podpowie Ci, jak zrealizować: modlitwę, post, jałmużnę. Nada ci konkretne „imiona” tych działań – zanotuj je i co tydzień sprawdzaj – pytaj się, co jeszcze mam zmienić, aby te postanowienia stały się moim życiem.