To ważne, bo uchodźcy po wielodniowej podróży są przeziębieni, odwodnieni i wycieńczeni.
Medycy związani z Centrum Wolontariatu spędzili kolejny dzień przy granicy polsko-ukraińskiej. Niektórzy dyżurują do północy.
To ważne, bo uchodźcy po wielodniowej podróży są przeziębieni, odwodnieni, wycieńczeni. Centrum Wolontariatu i Stowarzyszenie Solidarności Globalnej wraz z partnerami z Ukrainy koordynowali ewakuację ponad trzystu osób, które trafiły na zorganizowane noclegi w całej Polsce. Ciągle przyjmowane są kolejne grupy osób uciekających z ogarniętej wojną Ukrainy.
- Przed kilkoma dniami rozpoczęliśmy współpracę z grupą lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. W ekspresowym tempie zorganizowaliśmy mobilne punkty medyczne, które ustawiliśmy przy granicy. Będą tam dyżurować lekarze, którzy są w stanie udzielić natychmiastowej pomocy medycznej oraz zaplanować dalsze wsparcie w tym zakresie. Nasze działanie wynika bezpośrednio z potrzeb osób przekraczających granicę - informują przedstawiciele organizacji.
- Wielogodzinne oczekiwanie na mrozie oraz skrajne wycieńczenie wielodniową podróżą są przyczyną wymagających interwencji medycznej problemów ze zdrowiem, zwłaszcza u dzieci. Punkty medyczne zaopatrzone są w leki i środki opatrunkowe zorganizowane przez medyków oraz w materiały medyczne i leki dostarczone przez darczyńców indywidualnych. Każdy, kto tego potrzebuje otrzyma fachową pomoc medyczną - tłumaczą.
Ponadto wolontariusze z Centrum Wolontariatu świadczą pomoc tłumaczeniową w punktach recepcyjnych, pomagają przy przeładunku pomocy humanitarnej i wykonują najbardziej pilne prace w danym momencie.
- Nasza organizacja planuje już wsparcie długofalowe, pomoc w znalezieniu pracy, mieszkania na dłuższy okres czy organizację zajęć z języka polskiego dla dzieci i dorosłych. We współpracy ze Stowarzyszeniem Solidarności Globalnej prowadzimy zbiórkę na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Pomóc można TU.