O znaczeniu wynagrodzenia Sercu Jezusa z racji pierwszego piątku miesiąca mówił podczas homilii u św. Otylii bp Józef Wróbel.
Pierwsza i druga kolumna pielgrzymki lubelskiej przeżywały Eucharystię w sanktuarium św. Otylii, natomiast kolumna trzecia w Opolu Lubelskim.
O znaczeniu wynagrodzenia Sercu Jezusa z racji pierwszego piątku miesiąca mówił podczas homilii u św. Otylii bp Józef Wróbel, biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej. Podkreślał znaczenie codziennego składania ofiary Bogu w codziennym życiu, ale także naprawiania tego, co zostało zniszczone na skutek grzechu.
Przywołał także świadectwo mistyczek, św. Gertrudy z Helfty i św. Małgorzaty Marii Alacoque, aby przybliżyć znaczenie miłości Chrystusa, która objawiła się w pełni na Krzyżu. Zwrócił uwagę, że pod wpływem różnych prądów myślowych człowiek zaczął wątpić w miłość Boga, ale też w to, że grzesznicy nie są godni przyjmować Boga w sakramentach. Tymczasem jak podkreślił w dalszej części homilii bp Józef – także na podstawie doświadczeń mistyków wiadomo, że Chrystus pragnie bliskości z człowiekiem. Ale to wymaga też wynagrodzenia Bogu za grzechy.
– Do istoty wynagrodzenia należy to, że wynagrodzeniem tym ogarniamy wszelkie zło, nie tylko nasze. Wzorem wynagrodzenia składanego Ojcu Niebieskiemu jest Chrystus – Baranek bez winy – wyjaśniał. Istotą wynagrodzenia nie jest tylko modlitwa, wynagrodzenie oznacza także naprawianie tego, co zostało przez grzech zniekształcone. Wynagrodzenie, jak podkreślał biskup, oznacza wreszcie przywracanie piękna relacjom społecznym i całemu stworzeniu.