To niewielka miejscowość pomiędzy Lublinem i Bełżycami, ale z bogatą historią i tradycją, której zachowanie leży na sercu wielu mieszkańcom.
Jeszcze przed II wojną światową w Matczynie życie toczyło się wokół dworu i kościoła. To te miejsca były lokalnym centrum świata dla okolicznych mieszkańców, którzy przede wszystkim pracowali na roli. Zarówno dwór, jak i kościół przetrwały do dziś, choć się zmieniły, zwyczaje odeszły w zapomnienie, a dawni mieszkańcy pomarli. Pozostała jednak pamięć, której zachowania podjęła się Fundacja Konteksty realizując projekt „Matczyn opowiada - międzypokoleniowy dialog z przeszłością”.
- Nasza siedziba mieści się w Matczynie, więc stąd postanowiliśmy zacząć, choć nasza działalność dotyczy zachowania kultury województwa lubelskiego jako całości. Ten teren jest bardzo ciekawy historycznie, kulturowo i wyznaniowo, choćby ze względu na fakt, że dawniej była to jedyna parafia katolicka wśród protestanckich zborów w okolicy. Ciekawostek zresztą jest dużo więcej – opowiada Łukasz Konopa współzałożyciel Fundacji Konteksty.
Zdając sobie sprawę z bogactwa dziejów tego terenu, fundacja zaprosiła mieszkańców okolicy do współpracy.
– Zależało nam na wywołaniu wśród ludzi takiego odzewu, który byłby uczestnictwem w zachowaniu pamięci. Warto uświadomić sobie, że to co było, czy nawet to, co jest obecnie, odchodzi. Póki jesteśmy w stanie zebrać dokumenty, wspomnienia starszych mieszkańców, fotografie i pamiątki, to warto to zarchiwizować – podkreśla Łukasz Konopa.
Nie chodzi tylko o samą dokumentację przeszłości, ale także o uświadomienie zachodzących zmian, które są często konieczne i nieuniknione.
– Chcielibyśmy, aby przez nasze działania ludzie byli nie tylko świadomymi odbiorcami tego, co się dzieje, ale i mieli wpływ na to, co się wydarzy. Dobrze mieć świadomość, że coś się traci, coś mija bo taka jest kolej rzeczy, ale nie idzie w zapomnienie – mówią działacze fundacji.
Wśród działań fundacji są m.in. spotkania ze specjalistami różnych dziedzin, którzy przywracają pamięć o dawnych tradycjach i zwyczajach, znają historię dworu z Matczyna czy parafii i dzielą się nią. Udało się także stworzyć mapę miejsc zaginionych. Na mapę satelitarną obecnego Matczyna udało się nałożyć miejsca, których już nie ma. To okazja dla współczesnych mieszkańców, by cofnąć się w czasie.
- Nie mamy wpływu na przeszłość, ale mamy wpływ na teraźniejszość i przyszłość i właśnie o to chodzi, by spojrzeć na swoją miejscowość przez pryzmat tego, co odeszło. Tym samym proponujemy założyć okulary wyobraźni i spojrzeć w przyszłość by zobaczyć, co może lada chwila zaginąć i zniknąć z pola widzenia – zachęca Łukasz Konopa.
Dziś Matczyn nie jest rolniczą osadą, w której każdy mieszkaniec trudni się uprawą ziemi. Przeciwnie, większość społeczności żyje w zupełnie inny sposób, a tradycje dożynkowe powoli odchodzą, stąd jedno ze spotkań dla chętnych mieszkańców poświęcone było wyplataniu wieńca dożynkowego.
– To nie tylko spotkania warsztatowe, ale przede wszystkim międzypokoleniowe, gdzie starsi mieszkańcy, którzy pamiętają Matczyn sprzed 30, 40 czy 50 lat mogą podzielić się z nowymi mieszkańcami, czy po prostu młodszym pokoleniem swoimi wspomnieniami i wiedzą. Przy okazji odżywa historia i ludzie zakorzeniają się w tym miejscu znając jego przeszłość – podkreśla pan Łukasz.
Parterami fundacji w projekcie, którego realizację dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Funduszu Promocji Kultury są: Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Bełżycach, Miejski Dom Kultury w Bełżycach, Szkoła Podstawowa oraz Dom Pomocy Społecznej w Matczynie, a także miejscowa parafia. To właśnie wspólne działania pozwalają nie tylko lepiej docierać do mieszkańców z zaproszeniem i informacją, ale i otwierają więcej możliwości poznania czasów minionych po to, by teraźniejszość była lepsza.
- Zapraszamy na spotkania każdego, kto ma na to ochotę, jednocześnie apelujemy do osób, które może kiedyś mieszkały w Matczynie lub mają wiedzę na temat dawnego życia w tej miejscowości o podzielenie się nią z nami – zachęca Fundacja Konteksty.