Pobudka o 4.30. Kawa, potem adoracja. O 6.00 Msza św. To Bóg daje bratu Maciejowi siłę do stawiania czoła wyzwaniom, które zwykłego człowieka dawno by przerosły.
O kapucynie br. Maćku Jabłońskim zrobiło się głośno w całej Polsce trzy lata temu. Na swoim profilu zakonnik zaapelował o pomoc w wyposażeniu szpitala w Ngaoundaye w Środkowej Afryce, w którym pracuje. Pokazał się na zdjęciu z noworodkiem owinięty w folię termoizolacyjną. Dzięki temu, że stał się dla nowo narodzonego chłopca swojego rodzaju inkubatorem, dziecko mimo hipotermii udało się uratować. Brat Maciek ochrzcił chłopca, nadając mu swoje imię. Później nigdy już tego dziecka nie spotkał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.