Niedawno udowodniła, że po 50. roku życia można spełniać marzenia i osiągać nieosiągalne. Dziś staje przed szansą udziału w największych zawodach triathlonowych na świecie.
Iwona Latańska z Puław 7 sierpnia ukończyła triathlon w Gdyni, przepływając dokładnie 3800 m, przejeżdżając 180 km na rowerze i przebiegając maraton. W kategorii biegowej, w której startowała, nikt nie był od niej lepszy.
- Wzięłam udział w zawodach Enea IRONMAN Poland jako laureatka konkursu pt. „Nigdy nie jest za późno”, skierowanego właśnie do sportowców amatorów po pięćdziesiątce. Przeszłam trudną drogę niezwykłych treningów i osiągnęłam zwycięstwo - mówi pani Iwona.
Choć jak mówi, sport zaczęła uprawiać dopiero po czterdziestce, to rok temu sportsmenka wzięła już udział w połówce Ironmana. - Przygotowywałam się do niego samodzielnie w sumie dwa lata. To było wyzwanie, które wydawało mi się bardzo trudne, a nawet nieosiągalne. Choć było ciężko, udało się je skończyć. Byłam niezwykle dumna i myślałam, że to szczyt moich możliwości - opowiada pani Iwona. - Uważałam, że teraz to już będę sobie tylko dalej trenować, by startować w krótszych biegach, być może poprawiać czasy, a może nie, bo przecież człowiek się starzeje. Gdy usłyszałam jednak o konkursie “Nigdy nie jest za późno” ogłoszonym przez Sport Evolution, firmę od prestiżowego Ironmana, w którym nagrodą był start na międzynarodowych zawodach w Gdyni, postanowiłam wziąć w nim udział. On był skierowany do debiutantów po 50. roku życia. Czułam, że to jest coś dla mnie w tamtym momencie.
Okazało się, że w ciągu 15 godzin kobiecie udało się pokonać cały dystans Ironmana i w swojej kategorii wiekowej zdobyła pierwsze miejsce.
- To otworzyło mi niewiarygodną możliwość: udział w zawodach Ironman World Championship na Hawajach w dniach 6-8 października - opowiada triathlonistka. - Bardzo bym chciała tam pojechać. Niestety to ogromne koszty i nie ukrywam, że szukam wsparcia finansowego w zrealizowaniu tego marzenia.
Pani Iwona na co dzień pracuje jako wychowawca w puławskim Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. - Zachęcam swoich podopiecznych do ruchu, ale przede wszystkim swoją postawą daję im przykład, że wszystko jest możliwe, że ograniczenia mamy w głowie i często nie wiemy, jak wielkie możliwości w nas tkwią.
Swoje sportowe zmagania Iwona Latańska rejestruje na profilu FB: Myślę, więc biegnę.
Więcej o Iwonie Latańskiej i jej sportowej pasji już wkrótce w papierowym wydaniu "Gościa Lubelskiego".