Poprzez wyróżnienie niektórych dziękowano wszystkim wolontariuszom, którzy w różnych miejscach i w różny sposób przychodzą z pomocą ludziom w potrzebie.
Wolontariat w Polsce ma się dobrze, pokazał to szczególnie ostatni rok, kiedy tysiące ludzi zaangażowały się na różne sposoby w pomoc Ukrainie. Ostatnie badania mówią, że ok. 8,5 mln Polaków zaangażowanych jest w wolontariat, ale tylko część z nich angażuje się w działania za pomocą różnych organizacji koordynujących pracę wolontariuszy. To im szczególnie dziękowano podczas dorocznej regionalnej Gali Wolontariatu, jaką organizuje Centrum Wolontariatu w Lublinie.
- To taka szczególna okazja do podziękowania zarówno osobom indywidualnym, jak i organizacjom działającym na rzecz osób w potrzebie. W tym roku szczególnie zauważyliśmy wolontariuszy, którzy zaangażowali się w pomoc uchodźcom z Ukrainy w naszym regionie. To ich zaangażowanie, czas i okazane serce pozwoliło pomóc ludziom uciekającym przed wojną i dodać im otuchy w tym trudnym czasie - mówi Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Statuetki szczególne - Wolontariuszy Roku - otrzymały trzy panie: Bożena Zbrońska, Lidia Szpitun i Nela Lel. Wszystkie oddały swój czas i serce przybywającym uchodźcom z Ukrainy.
Dla pani Bożeny było to kolejne zaangażowanie. Pierwszy raz poczuła, że chce robić coś więcej, gdy wybuchła wojna w Czeczenii i lubelskie Centrum Wolontariatu organizowało pomoc dla Czeczenów. - Potrzebna była opieka nad dziećmi z Czeczenii, pomoc w lekcjach, nauka języka polskiego, więc to robiłam. Potem była przerwa, bardziej zaangażowałam się w sprawy zawodowe i rodzinne, ale kiedy w lutym Rosja zaatakowała Ukrainę i w naszym kierunku ruszyła fala uchodźców, nie mogłam siedzieć bezczynnie. Zgłosiłam swoją gotowość do działania i tak się zaczęło - mówi pani Bożena.
Podobny impuls odczuła pani Lidia. - Jestem osobą, która dysponuje czasem, więc kiedy wybuchła wojna, zgłosiłam się do Centrum Wolontariatu z pytaniem, czy się przydam. Od razu zostałam zaangażowana do pracy. Moim zadaniem stało się szukanie miejsc zakwaterowania dla uchodźców. Z wieloma rodzinami poznałam się bliżej, mogę powiedzieć, że zaprzyjaźniłam się. To działanie sprawiło, że przybyło mi sił i mogę powiedzieć, że odmłodniałam - przyznaje pani Lidia.
Trzecią wyróżnioną osobą jest pochodząca z Ukrainy Nela. - Mieszkam w Polsce od 20 lat. Jestem medykiem z wykształcenia i w Ukrainie pracowałam jako felczer. W Polsce było to niemożliwe, podejmowałam się więc innych zajęć. Kiedy zaczęła się wojna, okazało się, że potrzeba też tłumaczy, którzy z osobami z Ukrainy mogą pójść do lekarza i wyjaśnić, na czym polega problem. To było pierwsze zajęcie jako wolontariuszki, potem dołączyłam do zespołu szukającego zakwaterowania dla Ukraińców, ale dalej pomagam, tłumacząc i wspierając w różnych potrzebach - mówi pani Nela.
Osoby wyróżnione podczas gali pracują w różnych środowiskach, w różnych miejscowościach i w różnych programach, wszystkie łączy jedno - bezinteresowna chęć pomagania innym.