Kolejny raz ojcowie kapucyni zapraszają osoby samotne na wigilijne spotkanie. Nie mylić z biednymi, bo samotnym można być, zarówno mając wiele dóbr, jak i nie mając nic.
Jest to inicjatywa podejmowana od wielu lat, z roczną przerwą spowodowaną pandemią. W tym roku jednak spotkanie odbędzie się normalnie, tym bardziej że to właśnie pandemia jeszcze mocniej uwydatniła twarz samotności.
- To zaproszenie dla samotnych, trzeba to dobrze zrozumieć, bo mimo wielu lat organizacji tych spotkań, wciąż pokutuje stereotyp, że zaproszone są tylko osoby ubogie. Tymczasem samotność ma wiele twarzy i wcale nie zwraca uwagi na stan posiadania - mówi psycholog Anna Wójtowicz zaangażowana w organizację przedsięwzięcia.
Doświadczenie organizatorów pokazało, że niektórzy, mimo zaproszenia ze strony parafii, nie chcieli przyjść. Kiedy potem sprawdzano dlaczego, okazało się, że to głównie wdowy, które miały nieprzyjemności ze strony dzieci, bo czyniły im wyrzuty: „Mamo, masz nas, a idziesz na wigilię dla samotnych?!”. Nie rozumiały, że pustki po zmarłym mężu dzieci nie wypełnią.
Wigilia dla samotnych jest okazją do wejścia w jakąś grupę, zobaczenia, kto też przyszedł, może nawiązania nowych relacji, czemu sprzyjają święta.
- Jest jeszcze jeden ważny aspekt - spotykamy się w wyjątkowym miejscu - refektarzu klasztornym przy stole, są drobne upominki, część artystyczna i goście są obsługiwani zarówno przez świeckich, jak i zakonników. W końcu ktoś się nimi zajmuje, pyta, czego im potrzeba, chce przy nich usiąść, dowiedzieć się czegoś. To czyni wigilię rzeczywiście czasem wyjątkowym, którego na co dzień samotni nie doświadczają - podkreśla A. Wójtowicz.
Wigilia odbędzie się 22 grudnia po Mszy św. rekolekcyjnej o godz. 18.00. Jej organizatorem jest Stowarzyszenie Przyjaciół parafii Poczekajka. Jeśli ktoś chciałby dołączyć, może się zgłosić do ojców kapucynów.