150 osób na scenie. Dekoracja prawie jak w warszawskim teatrze Roma. Rodzi się Pan Jezus. Przede wszystkim w sercu człowieka. Trzeba to pokazać.
Jak będzie tym razem? Czy wszystko się uda? Miesiące przygotowań, ale dzieci chorowały. Czy nie zapomną tekstu, melodii? Czy nie wypadną im z ręki klawesy? Czy na głowę aktorów nie spadnie misternie montowana dekoracja? Nauczyciele się obawiają. To niepokój zmieszany z ekscytacją. Dzieciaki dawno nie występowały. Wszyscy już za tym tęsknili.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.