Radość z Bożego Narodzenia jest tak wielka, że chcą się nią dzielić na ulicach i placach swoich miejscowości, dlatego idą w orszaku z trzema królami, by pokłonić się Świętej Rodzinie.
W Lublinie orszak poprzedziła Msza św. w archikatedrze, której przewodniczył bp Adam Bab.
- Skoro jesteśmy tego dnia w kościele, to znaczy, że Bóg nie objawił się na darmo, spotkał ludzi, którzy na Jego objawienie odpowiedzieli wiarą, mówiąc: "Jesteś moim Panem i Zbawicielem, chcę żebyś mnie w życiu prowadził". Jesteście powodem radości dla Chrystusa Pana. Co się wydarzyło w życiu, gdy przyjęliśmy wiarę? Odpowiada nam prorok Izajasz, że Światło, które się objawiło, ma być Światłem dla każdego człowieka, nie tylko dla Izraela, ale dla całego świata. Bóg szedł przez historię narodu wybranego, by w pewnym momencie powiedzieć, że dzięki tej historii może objawić się każdemu człowiekowi - mówił bp Adam Bab.
Podkreślał, że każdy człowiek jest w drodze, bo każdemu mija życie.
- Angażujemy się w różne sprawy z pasją i zaangażowaniem, ale one mijają i pojawiają się nowe. Czasem te doświadczenia są trudne, ale i te trudy przemijają. Pytanie, po co nam ta wędrówka? Czy jej sensem są kolejne rzeczy, które przechodzą do przeszłości, czy ma to jakiś cel i głębszy sens? My wiemy, że kto spotkał Chrystusa, odpowiedział, wiarą na Jego objawienie, otrzymuje odpowiedź. Nie żyje po omacku, jego życie to nie chaotycznie poskładane odcinki, ale piękna historia. Sam Bóg dołączył do naszej wędrówki i idzie z nami. Doświadczamy upadków i grzechów, ale Bóg się nie zniechęca, przebacza i podnosi i wspiera - mówił bp Adam.
Zaznaczał, że mamy światło na życie i radość, która płynie z wiary i to właśnie świętujemy. Taka jest perspektywa naszego życia: wiemy, po co żyjemy i dokąd zmierzamy. Przywołał też papieża Benedykta, który zachęcał nas, byśmy trwali mocno w wierze i nie dali się zwieść. - To zadanie dla nas wierzących - idźmy przez życie z Chrystusem Panem - podkreślał.