W ramach Dnia Kobiet Uniwersytet Medyczny w Lublinie zorganizował debatę pt. "Kobiety w Medycznym", podczas której przyglądano się temu, jak płeć wpływa na karierę.
W debacie wzięli udział pracownicy Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, którzy dzielili się swoim doświadczeniem i obserwacjami w codziennej pracy - zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Rozmowę poprowadził rzecznik uczelni Wojciech Brakowiecki.
Uczestnicy zapytani, czy płeć żeńska nie przeszkadza w pracy i karierze medycznej podkreślali, że w dzisiejszych czasach fakt, że jest się kobietą lub mężczyzną nie determinuje kariery zawodowej.
- W naszym Uniwersytecie większość kadry stanowią kobiety. Z powodzeniem piastują różne stanowiska, stają przy stole operacyjnym, rozwijają się naukowo. Oczywiście podobnie funkcjonują panowie, razem tworzymy zespół, który może wiele osiągnąć - mówi prof. Dorota Krasowska prorektor do spraw osobowych Uniwersytetu Medycznego.
Kariera i funkcjonowanie w pracy nie zależy tyle od płci, ile od cech osobowościowych.
- Moje doświadczenie podpowiada, że jednak my, kobiety, mamy większą podzielność uwagi i nastawienie prospołeczne, wynikające z życiowych ról bycia żoną i matką. Może trochę łatwiej nam wczuć się w różne sytuacje, może nasza empatia bywa większa, ale liczy się to, że każdy ma możliwość walczyć o swoje marzenia i je realizować, tutaj płeć nie odgrywa żadnej roli - mówi prof. Anna Błażewicz, dziekan Wydziału Medycznego.
Faktem jest, że przed laty kobietom w medycynie było trudniej, zresztą nie tylko w medycynie. Stereotypy nakładały na panie obowiązki związane głównie z domem i dziećmi, odbierając im możliwości rozwijania kariery. Jednak od wielu lat kobiety na równi z mężczyznami mogą realizować swoje pasje.
- Każdy z nas ma wybór. Dziś nie dziwi kobieta chirurg czy szef. To nie płeć, a nasze własne postrzeganie świata może nam przeszkadzać. Nie można przecież generalizować, że jedni są tacy, a drudzy inni. Bywają bardzo silne kobiety i bardzo słabi mężczyźni. U nas na oddziale zarówno jedni, jak i drudzy mają szansę na rozwój. Paradoksalnie, kobiety, które idą na urlop macierzyński, często wykorzystują ten czas nie tylko do opieki nad dzieckiem, ale i do napisania doktoratu, czy jakiejś pracy naukowej. Nie wiem jak to robią, ale potrafią godzić obowiązki domowe z pracą - mówi prof. Rafał Tarkowski, kierownik Katedry Kliniki Onkologii Ginekologicznej.
Podkreślono też, że w środowisku medycznym są także działy od wieków sfeminizowane, gdzie panowie stanowią mniejszość. Tak jest min. na wydziale pielęgniarstwa.
- Pielęgniarze to wciąż w polskiej rzeczywistości rzadkość, choć i tutaj sytuacja się zmienia. Zarówno środowisko pielęgniarskie, jak i pacjenci coraz częściej zauważają, że panowie także potrafią doskonale opiekować się pacjentami i zapewnić im wysoki poziom usług w ramach swoich kompetencji. Tu jednak wciąż daleka droga do zrównania w liczbach pań i panów - podkreśla prof. Wiesław Fidecki z Pracowni Umiejętności Klinicznych.
Prawdą jest także, że różnice płci mogą generować konflikty, ale osobista dojrzałość, życzliwość i otwartość pomagają je rozwiązywać.
Nie w płci więc rzecz, ale w charakterze każdego człowieka.