To kościół, o który ludzie walczyli przez wiele lat. Pozwolenie na jego budowę kosztowało więzienie i wysokie grzywny. Po 45 latach od rozpoczęcia jego budowy abp Stanisław Budzik konsekrował kościół św. Józefa w Kraśniku.
Jest znakiem wiary mieszkańców, ich wytrwałości i determinacji - kościół św. Józefa w Kraśniku Fabrycznym został zbudowany wbrew założeniom władz komunistycznych, że w tym miejscu żadna świątynia nie stanie. Wrogość wobec religii była tak wielka, że w 1959 roku komuniści spalili krzyż, który stał w miejscu dzisiejszego kościoła, a potem przez wiele lat odmawiali zgody na budowę świątyni. Gdy mieszkańcy nie chcieli się z tą decyzją pogodzić i dalej modlili się pod postawionym na nowo krzyżem, byli aresztowani lub nakładano na nich wysokie grzywny. Wszelkie protesty, które przeniosły się pod posterunek milicji, nic nie dawały - przeciwnie, doprowadziły do procesów sądowych i skazania ludzi, którzy o kościół i możliwość swobodnego wyznawania wiary walczyli. Ta determinacja przyniosła w końcu owoce. Dokładnie 45 lat temu rozpoczęto budowę kościoła, która trwała 4 lata. Pierwszy proboszcz ks. Jan Strep, wspólnie z wiernymi, dokonali rzeczy niemal niemożliwej, w ciągu 4 lat stawiając kościół. Po jego śmierci w 2006 roku proboszczem został ks. Janusz Stefanek.
- Stanęło przede mną dzieło dokończenia budowy i remontu tego, co już zostało zbudowane. Materiały i technologie z przełomu lat 70 i 80. różniły się znacznie od tych obecnych, co sprawiło, że wiele rzeczy trzeba było poprawić. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi i - wierzę głęboko - pomocy naszego patrona św. Józefa, udało się to wszystko dokończyć - mówi ks. Janusz Stefanek proboszcz parafii.
Konsekracji kościoła dokonał abp Stanisław Budzik. - To od zawodu Józefa nazywano Jezusa synem cieśli. W Ewangelii nie wypowiada on ani jednego słowa, a jednak jego życie wpisane jest w bieg niezwykłych wydarzeń, w niesamowitą przygodę Boga i człowieka. Bóg przyjmuje ludzką naturę, przychodzi na świat jako małe dziecko, a Józef ma otoczyć płaszczem opieki tak cenny skarb - mówił abp Stanisław.
Podkreślał też, że nie tylko wówczas miał wielka rolę, ale i dziś ma wiele do powiedzenia.
- Józef przemawia do nas przez swoje milczenie. Pokazuje, że znaczenie mają nie ci, którzy chełpią się swoimi osiągnięciami, którzy krzyczą i przechwalają się, ale ci, którzy często w milczeniu wykonują swoje obowiązki i kochają sercem. Św. Józef przemawia do nas także przez swoją gotowość do słuchania. Pismo Święte przedstawia go jako osobę, która wsłuchuje się w drugiego człowieka, a słuchać potrafi ten, kto umie milczeć. Jakże inna to postawa od dzisiejszego świata, który w zgiełku żyje. Józef jest patronem tych, którzy słuchają Boga, idą za głosem sumienia, tych, którzy nie lecą za reklamą, ale szukają tego, co w środku, którzy patrzą w serce człowieka - mówił abp Budzik.