Hala sportowa Globus w Lublinie była świadkiem wielu emocji sportowych, ale tym razem jej mury wypełniło uwielbienie, które z ponad tysiąca serc płynęło przez 24 godziny.
Idea spotkania modlitewnego "Ja Jestem" narodziła się nie inaczej, jak na modlitwie.
- Podczas jednego ze spotkań środowiska Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Lubelskiej usłyszeliśmy zaproszenie, jakby wielkie pragnienie Boga, aby wyjść jeszcze szerzej, modlić się charyzmatycznie, zapraszać świadków wiary, uwielbiać Boga za to, że po prostu Jest. Usłyszeliśmy wielkie pragnienie Boga, który chce przychodzić do człowieka. To pragnienie bardzo szybko zostało potwierdzone przez fakty. Gdy tylko przyjęliśmy Słowo od Pana, telefony same zaczęły dzwonić. Otrzymaliśmy miejsce na to wydarzenie, najpierw Centrum Spotkania Kultur, później Targi Lublin i ostatnio Halę Globus - mówi ks. Artur Potrapeluk, koordynatr wspólnot Odnowy w Duchu Świętym archidiecezji lubelskiej.
Czy możliwe jest wypełnienie hali sportowej modlitwą? Możliwe. Uczestnicy spotkania przyjechali do Lublina nie tylko z najbliższych okolic, ale i innych stron Polski, a nawet z Norwegii, Danii czy Holandii. Bo Duch Święty wieje kędy chce i dla niego granic nie ma.
- Myślę, że te spotkania to pewien fenomen. Wiemy, że osoby, które raz brały udział w takim wydarzeniu wracają i przyprowadzają innych, dzieląc się tym, czego doświadczyły. Wydarzenie to zresztą złe słowo, bo to przecież nie wydarzenie, tylko spotkanie z Jezusem, który jest obecny. Stąd nazwa "Ja Jestem", choć wcześniejsze edycje zatytułowane były "Lublin uwielbia", ale to wskazywało bardziej na nas, na nasze działanie, a tym razem Pan dał nam przekonanie, żeby mówić o tym, że On sam chce odnawiać relacje z nami i dlatego zaprasza nas na tą halę, dlatego zmiana tytułu - wyjaśnia ks. Artur.
Spędzić tak wiele godzin na spotkaniu z Bogiem obok drugiego człowieka to wyzwanie dla współczesnego człowieka, ale podjęło je ponad tysiąc osób.
W przestrzeni hali Globus było miejsce na osobistą adorację, spowiedź, modlitwę wstawienniczą, spotkanie z dobrą książką i słowem Bożym i czas na świadectwa. Punktem kulminacyjnym spotkania była Msza św., której pierwszego dnia przewodniczył bp Artur Ważny, zaś drugiego bp Adam Bab.
Gośćmi, którzy podzielili się świadectwem wiary byli: Jude Antoine z Kuala Lumpur w Malezji wraz z córkami Lavinią i Alicją. Jude jest katolickim świeckim misjonarzem z doświadczeniem posługi w 40 krajach na świecie, a także Marcin Zieliński i Andrzej Mierzejewski.
Więcej będzie można przeczytać w 41 numerze "Gościa Lubelskiego".