Mimo upływu 40-lat od śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - kapelana Solidarności - nadal wiele znaków zapytania i tajemnic otacza okoliczności tej tragedii.
Fenomen księdza Jerzego Popiełuszki trwa do dziś. Ze zła, jakim była jego śmierć, wykiełkowało dobro, które dodało Polakom odwagi, aby obalić komunizm – uważają historycy z KUL dr hab. Ewa Rzeczkowska i s. dr Monika Kupczewska.
Skromny ksiądz dał poczucie wolności
17 stycznia 1982 r. ks. Jerzy sprawował Mszę Świętą za internowanych w Hucie Warszawa. Nie wygłosił wówczas kazania, powiedział tylko: „Ponieważ przez wprowadzenie stanu wojennego odebrano nam wolność słowa, dlatego wsłuchując się w głos własnego sumienia, serca i sumienia, pomyślmy o tych siostrach i braciach, których pozbawiono wolności”.
Dlatego w raportach Służby Bezpieczeństwa znajdujemy adnotacje o tym, że należy sprawić, aby zamilknął. Bo ksiądz Jerzy był dla komunistów takim zagrożeniem, jak papież Jan Paweł II, który przybywając do Polski, dodawał swoim rodakom odwagi.
- Ważne też było, że ludzie mogli się policzyć, zobaczyć jak wielu zabiega o wolność. I to poczucie dużej wspólnoty było kolejnym zagrożeniem dla ówczesnych władz. Fenomen ks. Jerzego Popiełuszko trwa do dziś, a jego śmierć nie poszła na marne. Myślę, że właśnie ksiądz Jerzy Popiełuszko obok Jana Pawła II przyczynił się do obalenia komunizmu, do obudzenia tego wielkiego fenomenu wolności w Polakach - mówi s. Dr Monika Kupczewska.
Lublin modlił się za księdza Popiełuszkę
Wydarzenia z jesieni 1984 r. były bardzo mocno przeżywane przez mieszkańców Lublina. To właśnie w Lublinie, w kościele ojców jezuitów pod wezwaniem Świętego Piotra Apostoła przy ul. Królewskiej zostały zapoczątkowane - trwające do dziś Msze za Ojczyznę. Pierwsza została odprawiona 24 października o godz. 18.00 przez o. Przemysława Nagórskiego. Jej intencją było szczęśliwe odnalezienie księdza Jerzego.
- Jeszcze wtedy nie były znane jego losy, ale informacja o zaginięciu dosłownie obiegła Lublin, a ludzie przekazywali sobie wiadomości nawet na przystankach autobusowych. Pierwsza - i kolejne - Msza św. gromadziły tłumy lublinian. Rozpoczęła codzienne i całonocne czuwania i modlitwy o odnalezienie i ocalenie księdza Jerzego - przypomina dr hab. Ewa Rzeczkowska.
30 października w Dzienniku Telewizyjnym podana została informacja o odnalezieniu ciała ks. Popiełuszki.
- Wtedy już te Msze w Lublinie przybrały inny charakter, zaczęto modlić się o beatyfikację księdza Jerzego. Po każdej Mszy była wyłożona lista, taki wniosek do prymasa o beatyfikację. W jednej z Mszy św. uczestniczył także ojciec księdza Jerzego Popiełuszki - dodaje dr hab. E. Rzeczkowska. Msze św. odbywały się przez kolejne lata, do czasu beatyfikacji księdza Jerzego w 2010 roku. Do dziś, każdego 19. dnia miesiąca w kościele rektoralnym pw. Świętego Piotra Apostoła (dawnym kościele ojców jezuitów) odprawiane są Msze św. w intencji Ojczyzny.
(obraz) |