49 lat temu rozpoczął się proces zbrodniarzy z Majdanka

26 listopada 1975 roku przed sądem w Düsseldorfie rozpoczął się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiedli byli członkowie załogi obozu koncentracyjnego na Majdanku. Proces toczył się do 30 czerwca 1981 r. W historii wymiaru sprawiedliwości zapisał się on jako najdłuższe postępowanie sądowe przeciwko zbrodniarzom nazistowskim.

Przed sądem w Düsseldorfie 26 listopada 1975 roku rozpoczął się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiedli byli członkowie załogi obozu koncentracyjnego na Majdanku. Proces toczył się do 30 czerwca 1981. W historii wymiaru sprawiedliwości zapisał się on jako najdłuższe postępowanie sądowe przeciwko zbrodniarzom nazistowskim. Pierwszy proces niemieckiej załogi obozu toczył się w chwili, kiedy na pozostałym obszarze kraju nadal toczyły się walki. Trwał od 27 listopada do 2 grudnia 1944 r. Był to proces bez precedensu w dziejach polskiego wymiaru sprawiedliwości. Po raz pierwszy mieli zostać oskarżeni na ziemiach polskich przestępcy wojenni. Był to również jeden z pierwszych procesów zbrodniarzy wojennych w okresie II wojny światowej. Na ławie oskarżonych zasiadło wówczas czterech esesmanów, a także dwóch niemieckich kapo. Wszyscy zostali skazani na karę śmierci przez powieszenie. Jeden kapo uniknął kary, popełniając samobójstwo 29 listopada 1944 r. Pozostałych powieszono 3 grudnia 1944 r. na terenie Państwowego Muzeum na Majdanku, przy krematorium.

Kolejne procesy przed polskimi sądami powszechnymi miały miejsce w latach 1946–1948. Osądzono wtedy kolejnych 95 byłych członków załogi Majdanka. W tym okresie trwały też inne procesy członków załogi Majdanka, w tym komendantów, ale oskarżonych skazywano za zbrodnie popełnione nie w KL Lublin, ale w innych obozach koncentracyjnych.

Ostatni proces zbrodniarzy z Majdanka (tzw. trzeci proces załogi Majdanka) odbył się już przed sądem zachodnioniemieckim. Najdłuższy proces 17 członków załogi odbył się przed sądem w Düsseldorfie. Trwał od 26 listopada 1975 r. do 30 czerwca 1981 r. Jak wszystkie procesy zbrodniarzy hitlerowskich w RFN towarzyszyły mu liczne skandale i kontrowersje. Trwał prawie 6 lat, gdyż obrona celowo przedłużała proces, wykorzystując podeszły wiek oskarżonych. Każdemu z oskarżonych sąd musiał udowodnić indywidualnie winę co do każdego przestępstwa, a najwyższą karą jaką mogli otrzymać była kara dożywotniego pozbawienia wolności. Na ławie oskarżonych zasiadło kilkunastu byłych esesmanów i esesmanek. Byli sanitariusze SS Günther Konietzny i Wilhelm Reinartz zostali wycofani z procesu z powodu choroby, a Orlowski zmarła przed ogłoszeniem werdyktu.

- Wezwano ponad 300 świadków, wśród których byli zarówno inni członkowie załogi obozu, jak i grupa ponad 70 byłych więźniów Majdanka w Lublinie. Ponieważ wielu z przesłuchiwanych byłych więźniów obozu z przyczyn zdrowotnych nie mogło dotrzeć do Niemiec, prokuratorzy, sędziowie i obrońcy zmuszeni byli odbyć wiele podróży zagranicznych. Trzykrotnie przyjechali do Muzeum na Majdanku, gdzie dokonywali wizji lokalnej i przesłuchiwali byłych więźniów obozu.

Postępowanie to od początku budziło ogromne emocje, a szczególne oburzenie wywołał wyrok i zasądzone kary. Na ławie oskarżonych zasiedli m.in. Hermann Hackmann – kierownik obozu więźniarskiego, Emil Laurich zatrudniony w obozowej dyspozyturze Gestapo odpowiedzialny za śledztwa, przesłuchania i wykonywanie wyroków śmierci, dwóch sanitariuszy SS – Wilhelm Reinartz oraz nadzorczynie z obozu kobiecego: Hermine Braunsteiner-Ryan (Kobyła z Majdanka), Hildegarde Lächert (Krwawa Brygida), Charlotte Mayer, Rosy Süß, Hermine Bötcher i Alice Orlowski – przypomina Wojciech Lenarczyk, kierownik działu historii Państwowego Muzeum na Majdanku.

Spośród postawionych pierwotnie w stan oskarżenia 17 funkcjonariuszek i funkcjonariuszy obozowych jedynie Hermine Braunsteiner-Ryan została skazana na dożywotnią karę pozbawienia wolności z powodu sprawstwa. Pozostałym oskarżonym sąd dowiódł, iż pomagali oni w popełnieniu zarzucanych im czynów, skazując ich na kary więzienia od 3 do 12 lat. Jedną osobę uniewinniono, część oskarżonych zwolniony ze względu na ich „zły stan zdrowia”. W toku postępowania udało się zebrać bardzo obszerny materiał, który stanowi obecnie cenne źródło do badań naukowych.

Więcej informacji na temat procesu w Düsseldorfie można było usłyszeć na wykładzie Wojciecha Lenarczyka „Członkowie załogi KL Lublin przed sądem w Düsseldorfie”. Wojciech Lenarczyk to historyk, kierownik działu historii Państwowego Muzeum na Majdanku, specjalizuje się w badaniach nad historią obozu koncentracyjnego w Lublinie i niemieckiej okupacji Lubelszczyzny.

« 1 »
DO POBRANIA: |