Niezwykłe fotografie Lublina, przedstawiające miasto przed II wojną światową, kiedy to obok siebie żyli Polacy i Żydzi, można zobaczyć na wystawie zatytułowanej "Akcja, która zabiła miasto" w Bibliotece KUL.
Tragiczną akcją, która zmieniła całkowicie oblicze Lublina był zaplanowany przez Niemców masowy mord ludności żydowskiej. Zbrodnia nosiła kryptonim "Akcja Reinhart". Była to zaplanowana zagłada Żydów w GG, która rozpoczęła się w Lublinie 16/17 marca 1942 r. Początkowo deportacje objęły Lublin i Lwów oraz części dystryktów lubelskiego i galicyjskiego. Podczas I fazy trwania operacji ponad 60 000 Żydów zostało wysłanych do obozu zagłady w Bełżcu.
Jesienią 1941 r. Odilo Globocnik zorganizował w Lublinie sztab całej operacji. W szczytowym okresie deportacji w tym ludobójczym przedsięwzięciu brało udział 450 oficerów SS, w tym 92 członków załóg trzech obozów zagłady - Bełżca, Sobiboru i Treblinki, oddelegowanych z Kancelarii Führera.
Aresztowanie i wymordowanie większości ludności żydowskiej Lublina zmieniło całkowicie życie miasta. W różnych zbiorach, także prywatnych, zachowały się fotografie pokazujące Lublin, gdy Żydzi i Polacy mieszkali obok siebie, nie istniało getto, życie toczyło się codziennym torem. Właśnie o takim mieście opowiada poprzez fotografie i dokumenty z kolekcji Norberta Podleśnego wystawa.
- Jesteśmy świadkami historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy prywatny kolekcjoner i państwowa jednostka organizują tak unikalną wystawę. Tych zdjęć dotychczas publicznie nikt nie widział - powiedział ks. dr Paweł Rytel-Adrianik, dyrektor Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich im. J. A. Heschela oraz kierownik sekcji polskiej mediów watykańskich.
Wernisaż zgromadził wielu gości, przedstawicieli miasta, Gminy Żydowskiej, instytucji kultury, pracowników uniwersytetu. Reprezentujący rektora KUL ks. prof. Piotr Wiśniewski, prorektor ds. misji zaznaczył, że KUL jako najstarsza lubelska uczelnia ma powinność i pragnie mówić o historii miasta i przekazywać tę wiedzę młodym. - Dobrze byłoby te zbiory pokazać ludziom młodym, uczniom lubelskich szkół. Wystawa i film poruszają i ukazują miasto, które żyło, a które zostało dotkliwie naznaczone okupacją niemiecką - zaznaczył ks. prof. Wiśniewski.
Pełnomocnik rektora KUL ds. relacji katolicko-żydowskich, prof. Maciej Münnich przypomniał że przed wojną 30 procent mieszkańców Lublina stanowili Żydzi. - Świętoduska, Kowalska, Lubartowska, Szeroka, dzielnica żydowska wokół zamku, stara Wieniawa. Tu żyli Żydzi. Dziś pokazujemy te miejsca - podkreślił historyk.
Przedstawiciel Gminy Żydowskiej w Lublinie, kantor Symcha Keller zwrócił z kolei uwagę na to, że żyjemy w czasach, w których powrót do przeszłości bywa ratunkiem dla nas, dla współczesności. - Nigdy więcej niech wojna nie spotka nas ani naszych dzieci. Uczyłem się od świadków tej historii, od Żydów z getta, pędzonych, wywleczonych w marszach śmierci - przypomniał Keller.
Przewodnikami po prezentowej podczas wernisażu kolekcji Norberta Podleśnego byli eksperci: dr hab. Ewa Rzeczkowska, prof. Maciej Münnich Instytut Historii KUL, prof. Adam Kopciowski, kierownik Katedry Kultury i Historii Żydów w Instytucie Nauk o Kulturze Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Marcin Fedorowicz Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN”.
Wystawa “Akcja, która zabiła miasto” to wspólny projekt uniwersyteckich jednostek: Centrum Heschela KUL, Biblioteki Uniwersyteckiej oraz Akademii Nowoczesnych Mediów i Komunikacji KUL. W jego ramach powstał film opracowany przez Damiana Bieńka z ANMiK KUL.
Kuratorem wystawy jest Jadwiga Jaźwierska z Biblioteki Uniwersyteckiej.