15 kwietnia przypada Dzień Trzeźwości. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) apeluje, by w tym dniu powstrzymać się od spożycia alkoholu, Kościół zaś zachęca do ofiary za wszystkich uzależnionych przez cały rok.
Alkoholizm jest jedną z najczęściej występujących chorób na świecie. Jest przyczyną śmierci większej liczby ludności niż rak, gruźlica czy AIDS. Nadużywanie alkoholu jest przyczyną patologii społecznych, zabójstw, przestępstw i wypadków drogowych.
W Polsce jedną z osób, które zasłużyły się w walce o trzeźwość jest ks. Franciszek Blachnicki, twórca Ruchu Światło–Życie i Krucjaty Wstrzemięźliwości, która została rozwiązana przez służby bezpieczeństwa w 1966 roku. Nowy program krzewienia abstynencji został ponownie zainicjowany 8 czerwca 1979 roku w Nowym Targu w obecności papieża Jana Pawła II. Krucjata jest dobrowolnym darem. Polega na rezygnacji ze spożywania alkoholu, częstowania nim i kupowania go, z powodu miłości do drugiego człowieka. Miłość ta jest jednocześnie odpowiedzialnością. Tylko wtedy człowiek jest w stanie wytrwać w swoim postanowieniu.
– Ja trwam w KWC od 36 lat, pierwsze swoje zobowiązanie podpisałam przy I Komunii św., następnie od roku 1989 przystąpiłam do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. To Jezus jest źródłem prawdziwej wolności. Mój dobrowolny dar abstynencji ofiarowałam z miłości do Jezusa i do ludzi uwikłanych w różne nałogi, którzy sami nie mają siły. Trwanie w abstynencji daje wolność wyboru, dzięki temu w różnych sytuacjach mam siłę wybrać dobro. Modlitwa za innych daje też poczucie wspólnoty modlitewnej z całą milionową rzeszą członków KWC, którzy modlą się też za mnie, abym wytrwała. To jest potężne zaplecze modlitewne – dzieli się świadectwem Małgorzata Klejszmit, członek Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Każdy, kto chce włączyć się w dzieło KWC może to zrobić w dowolnej chwili i miejscu. W Chełmie w kościele Świętej Rodziny z inicjatywy ks. proboszcza Mirosława Bończoszka (członka KWC) umieszczona jest tablica informacyjna o tym programie krzewienia abstynencji. Znajdują się tam też formularze kandydata i członka KWC. Sam proboszcz swoim świadectwem życia zaprasza do podjęcia daru z siebie, który przynosi wolność.
– Jestem w KWC od 1997 roku, trwam w abstynencji – to ofiara za młodzież, z którą pracowałem duszpastersko i osoby mi bliskie, którym zagrażał problem alkoholowy. Dziś mogę powiedzieć, że są już owoce. Tablica, która jest w mojej parafii, daje okazję do refleksji i co roku kilka, kilkanaście osób tu podpisało swoją deklarację, przystępując do KWC. Wykorzystuję każdą okazję, by dawać świadectwo, mówię, zachęcam – dzielił się ksiądz proboszcz.