Radosny czas i chęć dawania świadectwa zgromadziła chełmian na Marszu dla Życia i Rodziny. Nie zabrakło całych rodzin - dzieci, młodzieży, rodziców, ale też dziadków.
W niedzielę 25 maja Mszą Świętą w kościele Świętej Rodziny w Chełmie rozpoczęło się święto. Po Eucharystii wierni przeszli ulicami miasta w Chełmskim Marszu dla Życia i Rodziny do bazyliki. Hasło tegorocznego marszu to "Przyszłość dzieci w naszych rękach".
Na trasie marszu dołączali wierni z innych parafii. Był to czas opowiedzenia się za życiem, za szacunkiem do każdego człowieka, czas dawania świadectwa.
– Dla mnie ten marsz, to czas tu i teraz. Czas stania się pielgrzymem Bożego życia, aby świadczyć o wartości najmniejszej jednostki społecznej, tej w której zawsze upatrywać należy miejsce przyszłości naszego narodu. To czas na wyrażenie troski o nią: od najmniejszego poczętego i bezbronnego, po starszego i nieporadnego człowieka. Bóg powołuje do miłowania bliźniego i jego życia. Często do heroicznego, wydawałoby się, powiedzenia "tak" dla życia i rodziny. Właśnie po to byłam, by dać świadectwo wartości rodziny – dzieliła się Anna Bobrowska, żona i mama, członek Ruchu Światło–Życie.