Modele 3D pomagają niewidomym "zobaczyć" świat

Jak poczuć majestat pałacu, zrozumieć strukturę wieży ciśnień czy poznać kształt starożytnego dzbanka, nie widząc ich oczami? Odpowiedź znaleziono na Politechnice Lubelskiej, gdzie w ramach III Lubelskich Dni Integracji zorganizowano warsztaty, które udowadniają, że dotyk może zastąpić wzrok.

Wszystko dzięki specjalnie zaprojektowanym modelom 3D, stworzonym z myślą o osobach niewidomych i słabowidzących.

Wśród zaprezentowanych modeli znalazły się m.in. Pałac w Kozłówce, dawna wieża ciśnień z Lublina, budynek Cen-Tech z Politechniki Lubelskiej, legendarny radziecki czołg T-34-85, a także fragment XII-wiecznego dzbanka z nieistniejącego dziś miasta Afrasyab, zlokalizowanego w obrębie współczesnej Samarkandy.

– Poznanie przez dotyk umożliwia im zapoznanie się z obiektami architektonicznymi – tłumaczy prof. Jerzy Montusiewicz z Katedry Informatyki Politechniki Lubelskiej. – Bo jak osoba niewidoma stanie przed dużym budynkiem, dotknie ściany, to nic z tego nie wynika. Natomiast tu, dzięki temu, że te obiekty zostały wymodelowane albo ręcznie, albo przez skanowanie 3D, możemy je przeskalować do takich rozmiarów, by można je było objąć dłonią.

Każdy model wyposażony jest w opis wykonany w alfabecie Braille’a, dzięki czemu osoby niewidome mogą samodzielnie zapoznać się z nazwą i pochodzeniem obiektu. Dla wybranych modeli, jak np. nieistniejąca już wieża ciśnień w Lublinie, przygotowano również audiodeskrypcję, którą można odtwarzać podczas dotykania miniatury.

– Osoba może dotykać modelu i jednocześnie słuchać opisu – podkreśla prof. Montusiewicz.

Szczególnym zainteresowaniem cieszył się model czołgu T-34-85 – lekki, autonomiczny, bezprzewodowy, z możliwością poruszania wieżyczką i dokładnym odwzorowaniem gąsienic. – Otrzymuje się przy tym informacje historyczne czytane przez lektora, które można łatwo przetłumaczyć na dowolny język – dodaje naukowiec.

Stworzenie takiego modelu to jednak żmudny proces, wymagający precyzji i zaawansowanej technologii.

– Możemy skorzystać z dwóch metod – wyjaśnia dr Marcin Barszcz z Katedry Informatyki. – Pierwsza polega na modelowaniu przy użyciu specjalistycznego oprogramowania komputerowego, na podstawie wymiarów, zdjęć i innych dostępnych danych. Druga metoda to cyfrowe przechwycenie obiektu za pomocą skanowania 3D.

Na podstawie tzw. „chmury punktów” tworzony jest model siatkowy, który następnie można edytować, upraszczać i w końcu wydrukować. Efekt końcowy – gotowy model 3D – pozwala osobom niewidomym dosłownie „zobaczyć” świat, który do tej pory pozostawał poza ich zasięgiem.

– Można naprawdę poczuć, jak ta architektura została zaprojektowana – przyznaje Jakub Król, student informatyki. – Tekstura ścian, drobne detale, wszystko to robi ogromne wrażenie. Zastanawiam się, jak odbierają to osoby, dla których przygotowano te modele. Na pewno musi to być dla nich niesamowite doświadczenie.

– Te elementy są bardzo dobrze odwzorowane. Naprawdę czuć każdy detal – dodaje Sylwia Krzysztoń, również studentka informatyki. – Myślę, że takie modele są potrzebne, bo pozwalają większej liczbie osób zapoznać się z obiektami architektonicznymi i lepiej je zrozumieć.

Dzięki pracy naukowców z Politechniki Lubelskiej oraz zaangażowaniu studentów i specjalistów, bariery dostępności są przełamywane – a świat staje się nieco bardziej dotykalny dla tych, którzy go nie widzą.

« 1 »
DO POBRANIA: |