Odszedł niespodziewanie, pozostawiając pustkę w Kościele lubelskim i środowisku naukowym. Ks. prof. Mariana Nowaka żegnało wielu kapłanów, przyjaciół, naukowców, studentów i rodzina.
Całe życie zawodowe związał z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Pozostawił po sobie wiele publikacji. W jego wykładach powracały pytania o fundamenty wychowania i wartości, jakie kształtują człowieka. Był nie tylko badaczem, ale przede wszystkim nauczycielem, który swoją pasją potrafił pociągać innych. Umiał łączyć autorytet naukowca z prostotą i dobrocią serca.
Ks. prof. Marian Nowak miał 70 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w katedrze lubelskiej. Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik, zaś homilię wygłosił ks. prof. Krzysztof Góźdź, który przypomniał, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią, ale wtedy dopiero zaczyna się na wieczność.
Ks. prof. Mariana żegnało wiele środowisk. Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski przypomniał 35 lat jego zaangażowania w życie instytutu pedagogiki. - Jego koncepcja pedagogiki chrześcijańskiej nie od razu zyskiwała na poklasku, ale jego cechy podmiotowe, takie jak determinacja, przyjacielskie nastawienie do każdego, kto inaczej myśli, sprawiało, że małymi krokami ta koncepcja zyskiwała sobie zwolenników w Polsce i nie tylko. Cieszył się wielkim autorytetem ze względu na cechy jego osobowości, których nie kształtuje się w szkole czy na uniwersytecie, ale w domu poprzez przykład rodziców, dziadków, rodzeństwa - mówił rektor KUL.
Ks. Mariana żegnała także przedstawicielka Polskiej Akademii Nauk. - Żegnamy wielkiego duchem i umysłem człowieka. Odszedł ktoś wyjątkowy, osoba skromna i bardzo rzetelna oddana w rzeczach małych i wielkich, o wysokich kompetencjach naukowych i osobistych. Ksiądz profesor, który ze swojej aktywności naukowej uczynił sztukę - mówiła prof. Agnieszka Cybal-Michalska, przewodnicząca Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.
Zmarłego żegnał także przyjaciel prof. Marian Surdacki. - Poznaliśmy się 35 lat temu, obaj pochodziliśmy z wiejskiego środowiska, mieliśmy podobną drogę naukową. Był przyjacielem moim i mojej rodziny. Był z nami w chwilach radości i smutku. Nie przywiązywał wagi do pieniędzy, wykorzystywał je, by sprawiać innym przyjemność, fundował nam w instytucie różne konferencje, nie dbał o awanse, one same do niego przychodziły. Żegnaj Przyjacielu, będę się modlił do Ciebie - mówił prof. Marian Surdacki z KUL.
Ks. prof. Marian Nowak spoczął na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.