Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Do dziś słyszę: 
„Eins, zwei, drei...”

70. rocznica wysiedleń. Wkraczali do wsi weseli, ze śpiewem na ustach. Dzieci przyglądały się, jak wojsko maszeruje. 
Nikt nie wiedział, na co się zanosi. Następnego dnia wszystko stało się jasne.


Stanisława Kruszewska z domu Wilczak urodziła się 17 lipca 1935 r. w Dereźni Solskiej, w powiecie biłgorajskim na Zamojszczyźnie. Spokojne rodzinne życie na wsi zostało przerwane akcją wysiedleńczą. Całą Dereźnię Solską Niemcy wysiedlili latem 1943 roku. Wypędzono także 7-osobową rodzinę Wilczaków. W tym roku mija 70. rocznica tamtych wydarzeń.
– Tego dnia ojciec wyszedł rano do pracy w pole, jak zwykle – mówi pani Stanisława. – Jednak szybko wrócił. Wszyscy mieszkańcy wsi musieli stawić się na placu nieopodal naszego domu. Co kilka metrów stali żołnierze z psami u nogi. Niemcy mówili: „Nie bójcie się! Tam, gdzie was zabierzemy, będzie wam dobrze”. Słowa Niemców tłumaczyła moja nauczycielka. Mieliśmy zaufanie do niej i do słów, które tłumaczyła.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy