Nowy numer 13/2024 Archiwum

W cieniu baobabów

Będzie pracował wśród Malgiaszy. Najpierw trzy miesiące – jak się sprawdzi, to zostanie na dłużej. Nie jest księdzem ani zakonnikiem. Pracuje na co dzień w przedszkolu.

Pochodzi z Chełma. Tam się wychował. Razem z narzeczoną Moniką postanowił kontynuować pracę z dziećmi – tyle że na Madagaskarze. Misja do której wybiera się Radosław Jarecki znajduje się na terytorium grupy etnicznej nazywanej Tsimihety, co oznacza – „ci, którzy nie obcinają włosów”. Plemię Malgiaszy wchodzi w skład Tsimihety. Według starego zwyczaju, po śmierci króla na znak żałoby, trzeba było obowiązkowo obciąć włosy, ale kiedyś większość plemienia należąca do grupy Tsimihety się zbuntowała i włosów nie ostrzygła. Nazwa funkcjonuje do dziś.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy