Marcin mruży oczy

Wielu młodych wolontariuszy podczas meczu inaugurującego działanie Areny Lublin próbowało zebrać pieniądze dla młodego sportowca w śpiączce, ale...

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 43/2014

dodane 23.10.2014 00:00
0

Okazało się, że sprawa jest bardzo skomplikowana. Żeby przeprowadzić zbiórkę podczas takiej imprezy jak mecz towarzyski, trzeba mieć wiele pozwoleń, a najlepiej poparcie jakiejś fundacji lub organizacji. Niestety, Marcin Hemperek, dla którego koledzy chcieli zebrać pieniądze, nie należy do żadnej z nich. To zwyczajny chłopak, który od wielu miesięcy jest w śpiączce, a jego bliscy czuwają przy nim cały czas. Na razie nikomu w głowie nie było zakładać czy szukać jakichś fundacji dla Marcina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy