Bractwo Miłosierdzia prowadzi bar „Mieszczański” przy ul. Zielonej
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Z biedy obumiera też dusza
Bractwo Miłosierdzia. – Kiedy byłam małą dziewczynką, mama mówiła do mnie: „Jadziu, masz takie uśmiechnięte oczy”. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się śmiałam – mówi pani Jadwiga.