Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wyrwani z zamknięcia

Wychodzą codziennie rano na osiem godzin. Jak gdyby szli do pracy. Niewielu wie, że pod pozorem zwyczajnego życia, zmagają się z  nieuleczalną chorobą.

Marcin ma 31 lat. W swoim życiu imał się różnych zawodów. Był ochroniarzem, magazynierem, robotnikiem drogowym. Wszystkie zajęcia wykonywał w ramach pracy chronionej. Od kilku miesięcy codziennie rano stawia się w Środowiskowym Domu Samopomocy w Lublinie, prowadzonym przez Stowarzyszenie „Misericordia”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy