Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Poglądactwo

Nazywając rzeczy po imieniu: poglądy trzeba mieć, poglądy wpływają na nasze postawy. Nie jest natomiast tak, że człowiek składa się tylko z poglądów.

W tytule nie ma błędu. Nie o podglądactwie mowa, o wynaturzonej, spotworniałej chorobie naszych czasów, polegającej na zaspokajaniu niezdrowej ciekawości, jak wygląda życie innych, najczęściej w jego intymnych wymiarach.

O tym wiemy, o tym się mówi. Na tym żerują współczesne media. Poglądactwo – żywi się czymś innym. „Ten, to jest wspaniały człowiek. Posłuchaj, jakie ma poglądy”. „Tak, z nim się utożsamiam”. „A tamten… Tamten, to szkoda gadać. Jak coś tylko powie…”. Nie daj Panie Boże spotkać się z kimś o innych poglądach. Nazywając rzeczy po imieniu: poglądy trzeba mieć, poglądy wpływają na nasze postawy. Nie jest natomiast tak, że człowiek składa się tylko z poglądów.

Jest dla mnie czymś niesłychanie ważnym, że zarówno w przestrzeni prywatnej, jak i w przestrzeni publicznej spotykam ludzi, których poglądy drażnią, ustawiają jakoś konfrontacyjnie, nie potrafię przejść ponad nimi do porządku dziennego. A równocześnie ci sami ludzie robią więcej dobrego, niż kilku razem wziętych „poglądowo słusznych”. Żeby daleko nie szukać: Hołownia, Stryczek, s. Chmielewska – zbierają nie tylko poklask… Choć przemawia za nich ich dzieło miłosierdzia.

Poglądactwo nie cierpi kontrowersji. To fascynujące, co nasza kultura zrobiła z epitetem „kontrowersyjny”. I w mediach, i w języku potocznym, „kontrowersyjny” stał się synonimem „podejrzanego” (a tak naprawdę często „głupiego” – vide: „Kontrowersyjna wypowiedź Dody” i tym podobne kwiatki). A przecież „kontrowersyjny” to też: „zmuszający do myślenia”. Zdanie: „To, co mówisz, jest kontrowersyjne”, powinno otwierać dyskusję, a najczęściej ją zamyka.

Zamykamy się w poglądach, poglądactwo jest bezpieczniejsze. Jest jednak coś, wracając do początku mojej wypowiedzi, co poglądactwo z podglądactwem łączy. Jedno i drugie bierze się z naszej niezdolności do życia własnym życiem. Podglądają – ludzie głęboko nieszczęśliwi. Z cudzych poglądów czerpią ci, których nie stać na własne.

* Dr hab. Lech Giemza jest pracownikiem Katedry Literatury Współczesnej na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy