Dobre pasterki

Zarówno 100 lat temu, jak i dziś najważniejsze jest okazywanie innym serca. Z najgorszych sytuacji w życiu można powstać, jeśli ktoś poda pomocną dłoń i wstawi się za nami w modlitwie.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 17/2018

dodane 26.04.2018 00:00
0

Biedy nigdy nie brakowało. W Krakowie, gdzie wykładał nasz założyciel, dziś św. bp Sebastian Pelczar, nędza młodych dziewczyn szczególnie rzucała się w oczy. Zjawisko było tak wielkie, że nie dało się obok niego przejść obojętnie. Potrzeba było kogoś, kto się nimi zajmie. Takie były początki naszego zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, popularnie zwanego sercankami, które oficjalnie powstało w 1894 r. – opowiada s. Maris Stella, przełożona w lubelskim domu. Czasy się zmieniały, ale potrzebujących i biednych zawsze było wielu. Siostry szły do chorych, zajmowały się dziećmi, uczyły katechezy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..