Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ile kosztuje szkoła?

Wszystko zależy od tego, co rodzice zaplanują dla swoich dzieci i czy rozsądnie podejdą do wydatków, których górnej granicy nie da się określić.

Jedni narzekają, że rządowe wsparcie w postaci 300 złotych, które może otrzymać każdy, kto ma dziecko w wieku szkolnym i złoży odpowiedni wniosek, to mało; inni twierdzą, że dużo. Wszystko zależy oczywiście od punktu widzenia i oczekiwań.

– Moim zdaniem potrzebny jest przede wszystkim rozsądek. Na plecak do szkoły można wydać w granicach 100 zł, ale i  400 zł, pióro, którym piszą dzieci w pierwszej klasie można kupić za 50 zł, ale w sprzedaży mamy także takie za 15 zł. Podobnie jest z każdą rzeczą, która w szkole jest potrzebna. Można kupić zwykłe tenisówki, ale i firmowe buty. Ile wydamy pieniędzy na wyprawkę szkolną, zależy od naszego rozsądku – mówi Maria Piotrowicz z hurtowni papierniczej. Jej zdaniem przy rozsądnym gospodarowaniu 300 zł, jakie oferuje rząd, jest kwotą wystarczającą na potrzebne do szkoły zakupy.

Szkoły państwowe są bezpłatne, ale większość rodziców zapisuje dzieci na dodatkowe zajęcia, za które już trzeba płacić. Np. rok nauki języka angielskiego dla dzieci w Lublinie kosztuje średnio od 1200 zł w górę.

– Najczęściej rodzice zapisują dzieci na dodatkową naukę języka, basen, chłopców na piłkę nożną, dziewczynki na tańce. Do wyboru są jeszcze zajęcia plastyczne, nauka gry na instrumencie, zajęcia sportowe, teatralne, robotyka i wiele innych. Niektórzy rodzice chcą swoim dzieciom zapewnić tyle możliwości, że trudno znaleźć czas na podstawową naukę w szkole. Tu też potrzebny jest rozsądek – mówi Anna Nowak, lubelska nauczycielka.

– Dzięki temu, że dzieci otrzymują za darmo książki, znacznie zmniejszyły się koszty wyprawienia dziecka do szkoły, ale w ciągu roku trzeba być przygotowanym na inne opłaty, poczynając od ubezpieczenia, składki na Radę Rodziców, przez opłacenie obiadów, po wycieczki klasowe i różne składki okolicznościowe. W ciągu roku to wydatek przynajmniej 300 zł na dziecko – podkreśla Monika Adamczyk, mama 9-letniej Helenki.

Pewnym pocieszeniem może być świadomość, że Lublin nie jest najdroższym miastem w Polsce i ceny za różne zajęcia i atrakcje dla dzieci należą do przeciętych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy