Nowy numer 13/2024 Archiwum

Świadek miłosierdzia

Jarek Sadowski mówi, że nigdy nie był jakoś szczególnie pobożny. Pamięta, że z babcią i dziadkiem chodził do kościoła. Wierzył, że Pan Bóg jest, ale nie spotkał Go w życiu osobiście.

Moi dziadkowie − zarówno ze strony mamy, jak i taty − byli Polakami, ale kiedy po II wojnie światowej zmieniły się granice, zostali w swojej wiosce w obwodzie żytomierskim. Rodzice urodzili się już na Ukrainie, podobnie jak ja. W domu po polsku już się nie mówiło. Babcia tylko nauczyła mnie w ojczystym języku kilku modlitw i zabierała do kościoła. Potem rodzice przeprowadzili się w inne miejsce i kontakt zarówno z językiem polskim, jak i kościołem urwał się – opowiada Jarek.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy