Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Chór archikatedralny świętuje jubileusz 30-lecia swojej działalności

Śpiewali i nadal śpiewają w nim zarówno ludzie bardzo młodzi, jak i ci, którzy zakończyli swoją pracę zawodową. Amatorzy i wykształceni muzycy. Mimo różnic, udało im się stworzyć rodzinę.

Chór Archikatedry Lubelskiej powstał w 1988 r. Założycielem i pierwszym jego dyrygentem był dr Mirosław Ziomek. Koncert inaugurujący działalność zespołu odbył się 16 października 1988 r. Od 2003 r. chór prowadziła Emilia Telega, a od grudnia 2011 r. pracę z zespołem podjął wybitny dyrygent, prof. Grzegorz Pecka.

Od początku głównym celem działalności zespołu była oprawa muzyczna sprawowanych w archikatedrze lubelskiej uroczystych liturgii. Chór przez te wszystkie lata uczestniczył także w życiu muzycznym miasta, m.in. uświetniając każdego roku śpiewem procesje odbywające się na ulicach Lublina: w święta Bożego Ciała oraz Matki Bożej Płaczącej, obchodzone corocznie w Lublinie 3 lipca.

Śpiewacy występowali także w innych świątyniach w całej Polsce oraz na różnych estradach, z okazji rozmaitych uroczystości kościelnych.

Na swoim koncie chór ma także kilkanaście wyjazdów zagranicznych. – Zdecydowanie najważniejszy był udział chóru w 1991 r. w oprawie uroczystości Wielkiego Tygodnia w Watykanie – mówi Ewa Szałek, wiceprezes zespołu. – W 1997 r. wzięliśmy też udział w przekazaniu Janowi Pawłowi II tytułu Honorowego Obywatela Miasta Lublina na audiencji w Watykanie. W 2014 r. Chór Archikatedry Lubelskiej pod dyrekcją prof. Grzegorza Pecki zaśpiewał na Międzynarodowym Festiwalu Chórów i Orkiestr w Paryżu. Niemniej ważne były koncerty w Austrii, Czechach, Danii, Niemczech, Szwajcarii, Szwecji na Litwie, Ukrainie i Węgrzech.

Dla większości chórzystów zespół, w którym spotykają się regularnie dwa razy w tygodniu, to przede wszystkim wspólnota. – Bogactwem naszego chóru jest jego różnorodność, szczególnie pod względem dziedzin, z którymi są związani chórzyści i doświadczeń, którymi się dzielą – mówi pan Michał. – To zgromadzenie naprawdę utalentowanych osób, które łączy nie tylko zainteresowanie śpiewem, ale także chęć działania dla dobra wspólnego. – Chór daje mi same korzyści dla samopoczucia, rozwoju, zdrowia oraz możliwość spędzenia wolnego czasu we wspaniałym towarzystwie, w którym łączy nas wspólna pasja – śpiew – stwierdza pani Grażyna. – A ja kiedyś czytałem artykuł o brytyjskich naukowcach, którzy dowiedli, iż ze wszystkich zajęć lub prac zespołowych, śpiew w chórze najlepiej wpływa na kondycję psychiczną uczestników. Każdy, kto śpiewał choć przez rok w dobrym chórze, może to potwierdzić – dodaje pan Piotr.

Wszyscy chórzyści zgodnie podkreślają, że śpiew liturgiczny to wspaniała forma osobistej modlitwy. Angażuje nie tylko myśli, ale także postawę (każdy oddech wymaga skupienia). Chór to życie, to współdzielone troski i sukcesy jego uczestników. – Oczywiście uczestnictwo w zespole nakłada swoje obowiązki: poświęcenia czasu, miejscami dokonania pewnych wyrzeczeń, zmiany planów. Ale zdecydowanie bardziej jest to zaszczyt i radość – stwierdza pan Michał.

Jak zaznacza Ewa Szałek, próby chóru to zdecydowanie za mało, aby zintegrować zespół. – Zaczęliśmy realizować różne pomysły wspólnego spędzania czasu, które pojawiały się spontanicznie, bez jakiegoś planu – opowiada pani wiceprezes. – Pierwszą imprezą wspólną był kulig, na który stawił się nawet nasz dyrygent. Impreza udała się wspaniale, co zachęciło chórzystów do inicjowania kolejnych. Pojawiały się nowe pomysły: kajaki, rowery, wyjścia do kina, na tańce, wspólne ognisko, spotkania opłatkowe, andrzejkowe, wspólne świętowanie imienin. To wszystko uczyło nas wspólnego działania, pokazywało na kogo w jakim zakresie można liczyć, ujawniało talenty, a przede wszystkim kształtowało postawę działania dla wspólnego dobra.

Pani wiceprezes zwraca uwagę, że chórzyści z archikatedry to grupa ludzi zróżnicowana wiekowo i zawodowo. – Mamy wśród nas m.in. matematyka, pielęgniarkę, lekarza, księgową, muzykologa, urzędnika. Co za tym idzie różnimy się także statusem społecznym i majątkowym. Jednak to, co nas wszystkich łączy, to jakaś wewnętrzna wolność osobista, która pozwala robić coś z czego (pozornie) nie czerpie się zysków. Druga nasza cecha to przywiązanie do Kościoła.

Chór archikatedralny już dziś zaprasza do zespołu wszystkich, którym potrzeba wytchnienia od codzienności, znużenia, samotności, wszystkich, którzy chcą poświęcić swoje dwa wieczory w tygodniu, aby otrzymać znacznie więcej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy