Nowy numer 15/2024 Archiwum

Ks. Dariusz Ziółkowski: Zadaniem duszpasterzy jest docierać do młodych

Wszystko, co potrzebne, jest na wyciągnięcie ręki. I szkoła i sklepy i bank i oczywiście kościół, gdzie od wieków kolejne pokolenia mieszkańców Zakrzówka i okolic przynoszone były do chrztu.

- To prawda, że nasza miejscowość leży nieco na uboczu od głównej drogi, ale nie na uboczu życia i wydarzeń. W codziennej bieganinie może zdarza się nam zapominać o urokach tego miejsca, ale jest wiele okazji, by je docenić – mówi ks. Dariusz Ziółkowski proboszcz parafii św. Mikołaja w Zakrzówku.

Jak wszędzie, tak i tutaj są okresy, gdy ludziom żyje się łatwiej i trudniej. Głównym źródłem utrzymania wielu mieszkańców są owoce miękkie – głównie maliny.

- Wiele podkraśnickich miejscowości jest zagłębiem malinowym, a to oznacza, że materialny byt wielu rodzin zależy nie tylko od wkładanego w pracę wysiłku, ale i od pogody i cen skupu, a to bardzo zmienne i kapryśne czynniki. Dlatego sporo osób, szczególnie młodych zdecydowało się na wyjazd za granicę. Dla parafii to oczywiście strata, ale rozumiem ich decyzję – mówi ksiądz proboszcz.

To o młodych w parafii najbardziej martwią się duszpasterze. W tym roku zlikwidowano w Zakrzówku szkołę średnią: liceum i technikum, bo nie było wystarczającej liczby chętnych by tu pobierać naukę. Teraz młodzież dojeżdża do Kraśnika czy Lublina. To oznacza, że wraca późno do domu lub mieszka na stancjach.

– Przekłada się to na ich obecność w kościele, a dla nas duszpasterzy jest wyzwaniem, by docierać do tej młodzieży tak, by nie była pozostawiona sama sobie – mówią duszpasterze.

Więcej o parafii w Zakrzówku w najnowszym lubelskim "Gościu Niedzielnym"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy