Gdyby nie decyzja ks. Idziego Radziszewskiego, że powstanie tu pierwszy w odrodzonej Polsce uniwersytet, miasto wyglądałoby dziś zupełnie inaczej.
Początki nie były łatwe. „Zabrałem się w Imię Boże do organizowania uniwersytetu w Lublinie, odległym o pięć godzin koleją od Warszawy. Choć były ogromne trudności, udało się w stosunkowo krótkim czasie pozyskać szereg wybitnych sił naukowych, tymczasowe gmachy na sale wykładowe, bibliotekę, konwikty dla studentów i studentek. (…) Jeszcze jest bardzo dużo do zrobienia, ale mam w Bogu nadzieję, że wszystko to da się z biegiem czasu wykończyć, a to, co mniej dobre − udoskonalić” – pisał ks. Idzi Radziszewski, założyciel Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, do kardynała Désiré Merciera, swego profesora w Leuven.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.