Co krok, to niespodzianka

Kiedy zaczynała się renowacja tej świątyni, wiadomo było, że konserwatorzy natkną się 
na wiele zaskakujących odkryć. Rzeczywiście, gdzie nie dotknąć, wygląda historia.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 46/2022

dodane 17.11.2022 00:00

To jedna z najstarszych świątyń Lublina, która od początku należała do bernardynów, obecnych w mieście od połowy XV wieku. 
Klasztory bernardyńskie lokalizowano na przedmieściach, zazwyczaj przy ruchliwych traktach. Podobnie postąpiono i tutaj. Pierwsze zabudowania były drewniane, ale – jak podaje Jan Długosz – w 1473 roku zaczęto wznosić najpierw kościół z cegły, a następnie klasztor.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy