Opowieść o trzech biskupach

Władysław Goral, Marian Fulman i Stefan Wyszyński - każdy z nich był biskupem lubelskim i zapisał się nie tylko w historii miasta i diecezji, ale i w pamięci i serach wielu ludzi. Oni są też bohaterami niecodziennej opowieści.

ag

|

GOSC.PL

dodane 02.10.2025 08:50

Mapping to forma prezentacji wyświetlanej na ścianach budynków. W Lublinie można ją zobaczyć m.in. na Wieży Trynitarskiej, ale i w parafii bł. Władysława Gorala, gdzie prezentowana jest opowieść zatytułowana "Teraz przyszedł czas... Bohaterowie Podziemia". Tym razem dotyczy trzech lubelskich biskupów: Mariana Fulmana, Władysława Gorala i Stefana Wyszyńskiego. Tym, którzy nie znają bliżej tych postaci będziemy przypominać ich historię. Dzisiaj prezentujemy bp. Mariana Fulmana.

Obejmując diecezję lubelską bp Marian Fulman napisał specjalny list do swoich diecezjan, w którym także złożył oświadczenie przed narodem. Napisał w nim m.in.: "Wstępując na stolicę biskupią lubelską do ciebie narodzie polski zwracam się ze słowem serdecznym, jako krew z krwi twojej i jako duch z ducha twego, i ślubuję ci, iż twoje szczęście doczesne i wieczne – twoje zbawienie i uświęcenie – twoja wolność i potęga twoja świetność i pomyślność dniem i nocą przedmiotem najdotkliwszej troski mojej i najgorętszej modlitwy do Boga będą. Najpilniejszym zadaniem mojem będzie takie zorganizowanie pracy kapłańskiej i życia religijnego wśród wiernych i to w każdej dziedzinie, aby wszystko było odnowione w Chrystusie. Kapłan jest na to, aby niszczył królestwo grzechu, a budował królestwo cnoty, sprzeciwiał się nieprawości i złości świata i grzeszników nawracał i utwierdzał sprawiedliwych. Nie ma na świecie świętszego dla kapłana obowiązku nad to jego bezpośrednie powołanie. Wszelkie prace inne, polityczne czy społeczne czy nawet naukowe, muszą być podporządkowywane zadaniu czysto kapłańskiemu. Kapłani muszą być czyści, pełni zaparcia, nieustraszeni i nieugięci w wykonywaniu apostolstwa Chrystusa. Zwłaszcza w obecnych czasach wróg sprawy Bożej rozpościera walkę piekielną przeciw Kościołowi i sługom jego i wiernym jego. Będziemy uciskani, prześladowani i szkalowani. Ludu polski bądź nadal wierny Kościołowi katolickiemu, stój przy swoim kapłanie i biskupie, z mocą dawną słuchaj Ojca św. jak cię przykład praojców uczy, a w swoich bólach i skargach pamiętaj o Bogu, posłuchaj sumienia i broń swych praw na drodze uczciwej, nie daj się popchnąć złym ludziom na drogę krzywdy bratniej i gwałtu. Będzie naszym najgorętszym pragnieniem dać co mój ludu kochany takich kapłanów, którzy według serca bożego byliby twoimi przyjaciółmi i ojcami duchownymi. Obyś ludu mój nie był chwiejny jak trzcina wiatrem kołysana".

Kiedy Marian Leon Fulman zostaje biskupem lubelskim, odradza się Polska. Rok 1918 przynosi niepodległość, nowe wyzwania i zadania dla nowego biskupa w Lublinie.

Swoją pracę zaczyna od tego, by poznać swoich księży i być jak najbliżej ludzi. „Najpilniejszym zadaniem mojem będzie takie zorganizowanie pracy kapłańskiej i życia religijnego wśród wiernych i to w każdej dziedzinie, aby wszystko było odnowione w Chrystusie” – pisze biskup. Tłumaczy też, jak widzi rolę swoich kapłanów: „kapłan jest na to, aby niszczył królestwo grzechu, a budował królestwo cnoty, sprzeciwiał się nieprawości i złości świata i grzeszników nawracał, i utwierdzał sprawiedliwych. Nie ma na świecie świętszego dla kapłana obowiązku nad to jego bezpośrednie powołanie. Wszelkie prace inne, polityczne czy społeczne, czy nawet naukowe, muszą być podporządkowywane zadaniu czysto kapłańskiemu. Kapłani muszą być czyści, pełni zaparcia, nieustraszeni i nieugięci w wykonywaniu apostolstwa Chrystusa. Zwłaszcza w obecnych czasach wróg sprawy Bożej rozpala walkę piekielną przeciw Kościołowi i sługom jego i wiernym jego. Będziemy uciskani, prześladowani i szkalowani”. Aby być bliżej swoich księży i wiernych, zarządza, by wydawać „Wiadomości Diecezjalne”, które wychodzą do dziś.

W odrodzonej Polsce jest do zrobienia dużo pracy duszpasterskiej. W Lublinie powstaje Katolicki Uniwersytet Lubelski, którego biskup zostaje Wielkim Kanclerzem. Na sercu leży mu także wychowanie dzieci i młodzieży. To on jest inicjatorem powstania dzisiejszego „biskupiaka”, czyli szkoły kształcącej młodzież w duchu katolickim.

W 1934 roku zorganizował pierwszy Kongres Eucharystyczny, a w 1939 roku afiliował lubelskie Seminarium Duchowne do Wydziału Teologii KUL. Dbał też o właściwy poziom kaznodziejstwa. „Jeśli słuchacze nie słuchają pilnie, to jest wina kaznodziei, że się o to nie stara” – pisał do księży.

Dzięki zabiegom biskupa w diecezji lubelskiej wybudowano ponad 40 kościołów, erygowanych zostało 7 dekanatów, 86 parafii. – Ludzie do kościoła muszą mieć blisko, a ksiądz pobożny i gorliwy ułatwi im wszelkie ćwiczenia religijne przez punktualne zasiadanie w konfesjonale, punktualne odprawianie Mszy w porze dla wiernych dogodnej – zwracał się do księży.

Jego pracę przerwał wybuch wojny. Gestapo wkroczyło do pałacu biskupiego, aresztując biskupów i kilku księży. Po przesłuchaniach skazano ich na śmierć, nie informując o wydanym wyroku. Najpierw przewieziono ich do Berlina, a stamtąd do obozu koncentracyjnego w Oranienburgu.

Tam strażnik odebrał im wszystkie rzeczy osobiste. Ostrzyżono ich i zaprowadzono do łaźni. Potem w pośpiechu kazano ubrać pasiaki. Na rosłą postać księdza biskupa nie dało się dobrać odpowiedniego ubrania. W za małych rzeczach wyglądał żałośnie. Biskupów oddzielono od księży, zamykając ich w celach więziennego bunkra.

Bp Fulman otrzymał celę nr 13. Życie więzienne biskupów było ciężkie, może nawet gorsze od życia innych więźniów. Bici, izolowani, wyśmiewani, bez możliwości kontaktu z kimkolwiek.

W lutym 1940 roku Stolica Apostolska uzyskała zwolnienie dla bp. Fulmana, który mógł wrócić do Polski, na zesłanie do Nowego Sącza. Tam spędził pięć lat. Na szczęście pozwolono mu zatrzymać się na plebanii kolegiackiej parafii. Stamtąd starał się wspierać swoją diecezję i księży. W lutym 1945 roku biskup mógł wrócić do Lublina. Mimo wieku i złamanego zdrowia zabrał się za odbudowywanie zniszczonej diecezji. Jednak przeżycia wojenne nie pozwoliły mu długo cieszyć się wolnością. Zmarł 18 grudnia 1945 roku.

Mapping o lubelskich biskupach będzie można zobaczyć 9 i 12 października w parafii bł. bp Władysława Gorala w Lublinie po Mszy św. o godz. 18.00.

1 / 1

Zapisane na później

Pobieranie listy