Schody przed budynkiem redakcji „Gościa Niedzielnego” są wyśmienitym punktem obserwacyjnym.
Wiedza lekarza podnosi mu głowę, nawet i wobec możnowładców będą go podziwiać.
Mowa jest źródłem nieporozumień. Wpisz ten cytat, Szanowny Czytelniku, w jakąkolwiek wyszukiwarkę, a uzyskasz tysiące odnośników do tekstów, w których inni (zazwyczaj uczniowie) usiłują powiedzieć, co autor miał na myśli.
No i skończyło się. W pewnym sensie, oczywiście. Zawieja okołoświątecznych reklam przeszła przez tę ziemię, nie pozostawiając na niej ani jednego milimetra kwadratowego wolnego od towaru.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Pobieranie listy
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji