Jeszcze parę miesięcy temu miały problem z wyborem tematu i często powtarzały: „Nie dam rady tego namalować”. Teraz myślą o wyjeździe na wspólny plener, by tam szukać natchnienia.
Pomysł na spotkania przy sztalugach w Krężnicy Jarej zrodził się półtora roku temu. – Brałam udział w podobnych zajęciach w Niedrzwicy. Wieczorne dojazdy raz w tygodniu były uciążliwe, dlatego pomyślałam: czemu nie zorganizować takich samych w naszej miejscowości? Ks. Marian Bartnik, proboszcz naszej parafii, udostępnił lokal i tak się zaczęły czwartkowe spotkania – mówi Elżbieta Targońska. Wieczorami, przy wsparciu Marii Polakowskiej-Prokopiak i Kamilli Szulaczkowskiej-Datke, panie uczą się niełatwej sztuki malowania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.