Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Fotograficzna pamięć

– Tu widzimy Kryspina Kmiecika na 250. egzemplarzu motocykla WSK. Był rajdowcem, świetnym mechanikiem, który doskonale przygotowywał maszyny do wyścigów – wskazuje Paulina Niezbecka, pracownik MOK w Świdniku.

Świdnik jako miasto istnieje niedługo, jednak jego historia obfituje w wiele ważnych wydarzeń. – W 1939 roku przed wybuchem wojny została ukończona budowa lotniska. Powstała również Szkoła Pilotów Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Na jej oficjalne otwarcie i poświęcenie przybył Naczelny Wódz – marszałek Edward Rydz-Śmigły. Niestety, obiekty zostały zbombardowane – opowiada Paulina Niezbecka.

Izba tradycji

W 1952 roku otwarto zakład WSK Świdnik, a dwa lata później miejscowość otrzymała prawa miejskie. Zdjęcia wystawione w siedzibie MOK w Świdniku przedstawiają życie z tamtego okresu i zmiany, jakie nastąpiły w mieście. – Pomysł na taką wystawę narodził się w ubiegłym roku i wtedy po raz pierwszy świdniczanie mogli oglądać archiwalne zdjęcia, przedstawiające sceny z życia naszego miasta. Tym razem pokazaliśmy te, które poprzednio nie były udostępnione – zaznacza Paulina Niezbecka. Na starych zdjęciach można zobaczyć kobiety pracujące przy centrowaniu kół w zakładach WSK, początki budowy kościoła parafialnego pw. NMP Matki Kościoła, Lecha Wałęsę, który odwiedził świdnickich działaczy „Solidarności”. Wystawa jest również częścią większego projektu, realizowanego przez MOK w Świdniku. – Chcemy powołać Izbę Tradycji Miasta Świdnika. Mamy już zgodę od burmistrza na taką inicjatywę. Celem tego przedsięwzięcia będzie przedstawienie w ciekawy sposób historii naszego miasta – zapowiada pani Paulina.

Lepsze niż w Nałęczowie

Adampol to najstarsza dzielnica Świdnika. – Przed wojną był to teren wypoczynkowy, lekarze w ramach kuracji zalecali przyjazd w to miejsce. Okazało się, że powietrze jest tam lepsze niż w Nałęczowie – opowiada Paulina Niezbecka. W tej dzielnicy mieszkał Józef Puszka, którego możemy podziwiać na najstarszych fotografiach. – Pan Józef był społecznikiem, bardzo szanowaną i rozpoznawaną osobą. Rozmawialiśmy z jego córką i zdobyliśmy wiele ciekawych informacji. Dużo osób ze Świdnika miało meble przez niego wyprodukowane. To on zrobił drzwi i ławki do kościoła – mówi pani Paulina. Organizacja wystawy i Izby Tradycji angażuje nie tylko pracowników ośrodka kultury, ale wiele instytucji, a przede wszystkim mieszkańców miasta, którzy przynoszą cenne zdjęcia i pamiątki. – Spośród fotografii wybraliśmy najciekawsze. Nadal żyją starsi mieszkańcy. Przeprowadziliśmy z nimi wywiady i uzyskaliśmy wiedzę, która posłuży nam do opisu czarno-białych zdjęć – wyjaśnia pani Paulina. Pracownicy MOK-u w Świdniku swoją inicjatywę kierują do całej społeczności miasta, jednak najbardziej zależy im na młodzieży. – Dla starszych mieszkańców to pewnego rodzaju podróż sentymentalna, zaś dla młodych – ważna lekcja historii. Jeśli oni nie będą pamiętać, to krótkie dzieje naszego miasta zostaną zapomniane – zaznacza Paulina Niezbecka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy